Zabił z zazdrości o swoją byłą żonę. Ta zbrodnia wstrząsnęła Śląskiem
Kamil Żyła jest wciąż poszukiwany przez policję. Kamil najpierw śledził swoją byłą żonę, a później gdy była sam na sam ze swoim chłopakiem w samochodzie w pobliżu stadionu GKS Katowice w Chorzowie. Otworzył drzwi i zadał Pawłowi 50 ciosów nożem, później przepadł jak kamień w wodę. W Szczecinie w jednym z mieszkań w spokojnej dzielnicy mąż zastrzelił żonę, bo sypiała z młodszym. Zastrzelił parę, a później popełnił samobójstwo. Podobny przebieg miała zbrodnia w Poznaniu. Mikołaj B. na oczach swojej byłej dziewczyny, zastrzelił jej narzeczonego, później patrząc jej w oczy strzelił sobie w głowę. Swarzędzu pod Poznaniem (woj. wielkopolskie), 38-letni Mariusz W. udusił swoją 7-letnią córeczkę Polę, a potem sam popełnił samobójstwo. Mężczyzna miał już wyrok za przemoc. Jego żona chciała rozwodu.
To tylko kilka z wielu tragedii, jakie wydarzyły się w Polsce w ostatnim czasie. Z danych Komendy Głównej Policji, przygotowanych dla "Rzeczpospolitej" wynika, że w tym roku doszło już do 356 zabójstw, to o 54 więcej niż w tym samym czasie minionego roku. W ciągu ostatnich dziesięciu lat, najmniej tragiczny był rok 2016. Doszło wtedy do 456 zabójstw. W 2022 roku zabójstw było już 507. O 127 mniej niż 2021 roku. wcześniej). Do lipca bieżącego roku odnotowano już 356 – czyli o 17 procent więcej wobec tego samego okresu zeszłego roku. Średnio miesięcznie życie z cudzej ręki traciło 51 osób, rok wcześniej – 43.
Najwięcej zabójstw było ze szczególnym okrucieństwem „w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie”. Tak było w przypadku Kamilka z Częstochowy, który był brutalnie maltretowany przez ojczyma. 29-latek oblał chłopczyka wrzątkiem, rzucił na rozgrzany piec, kopa, bił po całym ciele. Dziecko miało także ślady po przypalaniu papierosem i nieleczone złamania. Wszystko dlatego, że dziecko zrzuciło telefon oprawcy ze stołu. Kamilek zmarł w szpitalu w Katowicach. Dziewięć zabójstw to zbrodnie w recydywie lub takie, gdzie sprawca zabił (lub usiłował) więcej niż jedną osobę. Jedna zbrodnia była zaplanowana z użyciem materiałów wybuchowych. Chodzi o sprawę w Siecieborzycach.
Brunon Hołyst - profesor nauk prawnych, specjalizujący się w zagadnieniach kryminalistyki i kryminologii, pionier wiktymologii i suicydologii w Polsce, wskazuje na jeden bardzo ważne zjawisko. W rozmowie z "Rzeczpospolitą", wskazał, że kiedyś były zabójstwa w afekcie, w kłótni.
- "Dzisiaj są zaplanowane, z premedytacją, wynikają z utraty stanu posiadania. Zakochani mężczyźni traktują dziś kobietę jako swoją własność i nie pozwalają jej odejść. To nowa kategoria zabójstwa, która wynika z realizacji prawa majątkowego" – zauważył prof. Hołyst. w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Jak zaznaczył w 30 procentach najpoważniejszych przestępstw motywem jest zawiedziona miłość.
Zdaniem dr Jerzy Pobocha, prezesa Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej i biegłego sądowego, ludzie mają trudność w poskramianiu swoich emocji, nie potrafimy rozwiązywać konfliktów i jesteśmy coraz mniej odporni psychicznie.
Jednak rzecznik Komendy Głównej Policji uspokaja. Jego zdaniem, Polska jest bezpiecznym krajem, a policyjne statystyki podbiły głównie stare zbrodnie rozwiązywane przez Archiwum X.