Do dramatycznych zdarzeń doszło podczas przyjęcia urodzinowego, zorganizowano w jednym z mieszkań na osiedlu Wrzosowe Wzgórze w północnej części Szczecina. Około godziny 1:00 w nocy wywiązała się rodzinna kłótnia, która przerodziła się w prawdziwy horror. 47-latek najpierw ranił swoją żonę i teściową, następnie sam miał wbił sobie nóż prosto w serce. Starsza kobieta zginęła na miejscu, 35-letnia żona mężczyzny trafiła do szpitala, jednak nie udało się jej uratować. Reanimacja okazała się nieskuteczna również w przypadku napastnika. Mężczyzna zmarł.
Czytaj więcej: Tragiczny finał rodzinnej imprezy. Nastolatek był świadkiem krwawego mordu?! Zawiadomił policję
Świadkiem tych przerażających scen był 11-letni syn 47-latka, który zadzwonił na policję, a później szukał pomocy u sąsiadów. To, co wydarzyło się w miniony weekend, z pewnością odbije trwały ślad na jego psychice.
- Dziecko zostało odpowiednio zaopiekowane - informuje w rozmowie z "Super Expressem" prok. Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Udzielona została mu pomoc psychologiczna.
Dalszych szczegółów prokuratura nie zdradza. W sprawie zbrodni prowadzone jest śledztwo. Ciała wszystkich trzech ofiar: 47-latka, jego żony i teściowej, zostały zabezpieczone do sekcji zwłok.
Czytaj więcej: Zabił żonę i teściową, a potem wbił sobie nóż w serce? Sąsiadka: "Obudził mnie przerażający krzyk". Makabra w Szczecinie
Zobacz zdjęcia: Zabił żonę i teściową, a potem wbił sobie nóż w serce? Makabra w Szczecinie [Zdjęcia]