"Tego typu działania są tak naprawdę naszą łowiecką codziennością. Myślę, że mało który myśliwy nie ma na swoim koncie uratowania jakiegoś zwierzęcia, zwierzyny – bo to jest też wpisane w naszą etykę łowiecką. To zdarzenie (na jeziorze Ińsko) odbiło się szerokim echem i myślę, że jest rodzajem symbolu, że myśliwi właśnie tak działają" – powiedział łowczy krajowy, przewodniczący zarządu głównego Polskiego Związku Łowieckiego Paweł Lisiak.
Zaznaczył, że docenić należy także osoby spoza kręgu łowieckiego, które brały udział w akcji ratowania jeleni "bo jest to naprawdę coś wyjątkowego". "I takich ludzi Polski Związek Łowiecki docenia za wkład. My robimy to na co dzień; gospodarujemy polską przyrodą i chcemy tę gospodarkę prowadzić tak, żeby ta bioróżnorodność była jak największa i aby to współżycie na linii człowiek-zwierzę było jak najbardziej znośne dla obu stron" – wskazał Lisiak. Podczas piątkowej uroczystości w Ińsku (Zachodniopomorskie) uhonorowani zostali strażacy, rolnicy i mieszkańcy Ińska. PZŁ wszczął także procedury, aby nagrodzić medalami myśliwych, którzy brali udział w akcji.
Jak podkreślił w rozmowie z Jakub Rafalski z zarządu głównego PZŁ, rola tych ostatnich w ratowaniu zwierzyny wymaga szczególnego uwzględnienia. "Myśliwi z koła łowieckiego +Głowacz+ na czele ze swoim łowczym Arkadiuszem Borkowskim byli jej organizatorami i uczestnikami. Jako zarząd główny zadeklarowaliśmy wszelką pomoc, również prawną" – zaznaczył. Dodał, że należy też zwrócić uwagę na problem zbieraczy poroża. "Jelenie w okresie końca zimy i początku wiosny zrzucają poroże; problem z jego zbieraczami nigdy nie był do tego stopnia poważny. Zwykle chodzili w sposób niezorganizowany i płoszyli zwierzynę" – mówił Rafalski.
Jak dodał, w ostatnim czasie powstały zorganizowane grupy, które rzucają elementy hukowe w pobliżu zwierząt, aby jelenie płoszyły się i uderzały porożem w drzewa, i w ten sposób je gubiły. "Tym razem jelenie, które weszły na lód na jeziorze były przestraszone, zdesperowane i bez wyjścia" – ocenił myśliwy. Zaznaczył, że PZŁ chce uregulować kwestię zbieraczy poroża i okresów zbierania zrzutów.
Na początku lutego pod stadem jeleni załamał się lód na jeziorze we wsi Ścienne (Zachodniopomorskie). Tego dnia uratowano 15 zwierząt. Zginęło 19 jeleni. W akcji uczestniczyli strażacy z PSP i OSP, którzy usuwali pilarkami lód, tworząc pas do wydobycia jeleni na ląd i umieszczali na ich porożu liny, aby można je było wydobyć na ląd. Zwierzęta ratowali także okoliczni mieszkańcy, rolnicy i myśliwi, którzy uratowane zwierzęta m.in. osuszali, okrywali kocami, nacierali słomą i wyprowadzali poza obręb jeziora.
Prokuratura w Stargardzie wszczęła w tej sprawie śledztwo w kierunku znęcania się nad zwierzętami; według prokuratury znamiona przestępstwa związane były ze spłoszeniem jeleni.