Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w niedzielę, 25 czerwca, około godz. 16:00 w budynku uczelni przy ul. Kolumba w Szczecinie. Podczas przeprowadzania doświadczenia naukowego nastąpił wybuch. Trzy osoby zostały poparzone. To Maria, studentka pierwszego roku i dwie wykładowczynie - Agnieszka i Marta. Wszystkie kobiety trafiły pod opiekę lekarzy w Zachodniopomorskim Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń i Chirurgii Plastycznej w Gryficach. W sieci rozpoczęła się zbiórka środków na ich późniejszą rehabilitację. Poszkodowane wykładowczynie opuściły szpital, jednak pod opieką lekarzy wciąż znajdowała się studentka, która była w śpiączce. Jej stan był określany jako ciężki, ale stabilny. We wrześniu Akademia Sztuki informowała, że Marysia została wybudzona ze śpiączki.
Niestety w środę, 6 grudnia, uczelnia przekazała smutną wiadomość.
"Z głębokim smutkiem informujemy, że dziś rano odeszła nasza studentka Maria Majcher. Nie sposób pogodzić się z tym tragicznym faktem.Rodzinie, bliskim i przyjaciołom Marysi składamy najszczersze wyrazy współczucia. Społeczność Akademii Sztuki w Szczecinie" - czytamy na facebookowym profilu Akademii Sztuki.
Informacja wstrząsnęła całą społecznością szczecińskiej uczelni.
- We wrześniu Marysia została wybudzona ze śpiączki i wyglądało, że wszystko idzie ku dobremu - mówi "Super Expressowi" dr hab. Mirosława Jarmołowicz, rektor Akademii Sztuki. - Jest nam ogromnie smutno.
Jak dodała dr hab. Mirosława Jarmołowicz, od piątku, 8 grudnia, w ogrodzie zimowym Pałacu pod Globusem przy pl. Orła Białego w Szczecinie, zostanie wyłożona księga kondolencyjna.
Okoliczności wypadku ma wyjaśnić prokuratorskie śledztwo. Budynek przy ul. Kolumba w Szczecinie, w którym doszło do nieszczęśliwego zdarzenia, został wyłączony z zajęć dydaktycznych.