Do tragedii doszło w czerwcu 2017 roku na jednym z osiedli w Białogardzie, niedaleko placu zabaw. Do niezabezpieczonej studzienki kanalizacyjnej, wypełnionej wodą wpadł 5-letni chłopiec. Dziecko nie przeżyło wypadku.
Przeczytaj również: Zgwałcił kobietę w pociągu? Policja poszukuje tego mężczyzny. Rozpoznajecie go?
Prokuratura przedstawiła rodzicom chłopca zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci. Proces przed Sądem Rejonowym w Białogardzie toczył się przez wiele miesięcy. Ostatecznie matka 5-latka została uniewinniona. Natomiast ojciec został uznany za winnego, że pozostawił chłopca bez nadzoru, przez co opuścił on plac zabaw. Sąd jednak warunkowo umorzył postępowanie na rok.
Wyrok nie jest prawomocny.