Polecany artykuł:
Nie wiadomo dokładnie, co się stało, ale z treści wynika, że sprawa była poważna. Tomasz Raczek nie kryje słów uznania i wdzięczności pod adresem pracowników szpitala, ratowników medycznych i wszystkich, którzy udzielili pomocy, nie tylko medycznej.
Przeczytaj również: Znana aktorka o Szczecinie: "Z roku na rok coraz piękniejszy!"
"Panu ordynatorowi Janowi Milewskiemu oraz wszystkim lekarzom i lekarkom, pielęgniarzom i pielęgniarkom, fizjoterapeutom oraz paniom, które dbały o czystość i pełny żołądek na odziałach SOR, OIOM i Chirurgii w Zachodniopomorskim Szpitalu Specjalistycznym w Gryficach serdecznie dziękuję za uratowanie mojego zdrowia (a może i życia) i skuteczne zreperowanie.
Byłem sam w maleńkiej miejscowości nad morzem, gdy okazało się, że pilnie potrzebna jest pomoc. Wszystko zadziałało: tel. 112 sprawił, że w ciągu 15 minut pojawiła się karetka a panowie ratownicy nie tylko od razu mnie ratowali ale także pomogli mi zabezpieczyć dom, w sekundzie naprawiając zacinającą się żaluzję.
Potem słyszałem tylko lakoniczne komunikaty. Spokojne głosy, rzeczowe pytania, jasne informacje, co się ze mną dzieje i co się będzie działo. Szybkie decyzje i precyzyjne postępowanie. Poczucie bezpieczeństwa i zaufania.
Leżąc w szpitalu przez następne 10 dni obserwowałem jak niewyobrażalnie ciężka to praca. Z całą pokorą i wdzięcznością dziękuję za to, że w sytuacji zagrożenia poczułem się bezpiecznie w moim kraju.
Pozwólcie, że zapamiętam z tego letniego doświadczenia nie tylko straszny upał, cudowne uczucie wracania do zdrowia, ale także roześmiane oczy, tych którzy mnie leczyli. Jak dobrze, że są z nami. Dziękuję!" - czytamy we wpisie.
Panu Tomaszowi życzymy dużo zdrowia!
Przeczytaj również: Tom Swoon może trafić za kratki nawet na 12 lat. Jest akt oskarżenia dla znanego DJ-a
Zobacz #TOWIDEO: