Winnymi tragedii na odrze mają być mikroorganizmy z gatunku „złotej algi”, glony Prymnesium parvum. Skąd się wzięły i dlaczego spowodowały tak tragiczne konsekwencje dla środowiska? Naukowcy badają, co się wydarzyło i mają pewien trop. To swoisty „odcisk palca”, „wizytówka” miejsca, gdzie wszystko się zaczęło.
– Przed nami, a przede wszystkim przed całą grupą naukowców, badania, by stwierdzić uwarunkowania, które doprowadziły do powstania tego właśnie gatunku – zapowiedziała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Złote algi w Odrze. Co zabiło ryby w rzece?
Zidentyfikowane glony to mikroorganizmy, tzw. złote algi, których zakwit może spowodować pojawienie się toksyn, zabójczych dla ryb i małży.
– Stwierdziliśmy jednoznacznie, że to gatunek Prymnesium parvum. Ilości, które występowały, są olbrzymie. To jest masowy zakwit glonów. To nie są standardowe ilości, to po kilkadziesiąt miligramów na litr – tłumaczy Grzegorz Dietrich, dyrektor Instytutu Rybactwa Śródlądowego. – Te olbrzymie ilości glonów dominowały w wodzie.
Podobne wyniki badań – jak przekazał dyrektor IRŚ – uzyskali też Niemcy. Zapowiedział dalsze badania i analizę toksyczności glonów. Próbki już wysłano do uniwersytetów, trafią też do niezależnych laboratoriów m.in. w Wiedniu.
Glony Prymnesium parvum. To one zatruły Odrę?
Złote algi to glon prowadzący fotosyntezę i posiadający zdolność do wytwarzania toksyn – tłumaczy dr hab. Ryszard Szetela z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Wrocławskiej.
Naukowcy analizują teraz dokładne dane z próbek pobieranych z Odry. Zwłaszcza zmiany dwóch parametrów: stężenia tlenu i odczynu wody – wyjaśnia Szetela – są jak „wizytówka” glonów i świadczą o ich aktywności: fotosyntezie i zakwicie.
To swoisty „odcisk palca”, jasny ślad, prowadzący do sprawcy katastrofy na Odrze. Tym sprawcą są złote algi, ale okoliczności ich zakwitu nie są jeszcze jasne.
Tlen ze złotych alg. Stężenie tlenu w Odrze
Jeśli chodzi o stężenie tlenu wodzie, to przed 7 sierpnia wynosiło ono ok. 8 gramów na metr sześcienny i nieznacznie wahało się w rytmie dobowym. Natomiast 7 sierpnia nastąpił dramatyczny skok stężenia tlenu – nawet do 12 gramów na metr sześcienny – relacjonuje profesor.
– Skąd się wziął ten tlen? Z aktywności glonów w wyniku zakwitu – tłumaczy.
Jego zdaniem o obecności glonów świadczy również charakter zmian. W ciągu dnia, kiedy w obecności światła słonecznego glony prowadzą fotosyntezę – stężenie tlenu rozpuszczonego w wodzie rośnie, zaś w nocy maleje. – Tak dzieje się do dzisiaj – i jest to związane z ciągłą produkcją tlenu w miejscu, gdzie prowadzony jest pomiar – powiedział.