Polecany artykuł:
Do zdarzenia doszło w poniedziałek przed godziną 5:00 rano. Dyżurny kołobrzeskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że samochód osobowy wjechał w inne zaparkowane pojazdy, a kierowca najprawdopodobniej nie żyje i nie można go wyciągnąć z pojazdu. Na miejsce natychmiast wysłano patrol. Sierż.szt. Stanisław Malepszak i sierż. Roger Ćwieląg po przybyciu na miejsce natychmiast wezwali pogotowie i straż pożarną i przystąpili do ratowania mężczyzny uwięzionego w rozbitym peugoecie.
Mężczyzna nie miał zewnętrznych obrażeń, ale był nieprzytomny. Tętno ani oddech były niewyczuwalne. Z rozbitego auta wydobywał się dym, więc należało jak najszybciej uwolnić poszkodowanego i przystąpić do reanimacji, która ostatecznie doprowadziła do przywrócenia funkcji życiowych.
Przeczytaj również: Chcieli wypić i zapalić... więc sobie ukradli. Wpadli na gorącym uczynku
Jak ustalili funkcjonariusze, kierowca stracił przytomność w trakcie jazdy samochodem i następnie staranował sześć zaparkowanych aut. Na szczęście nikt inny w tym zdarzeniu nie ucierpiał. Po przybyciu karetki pogotowia mężczyznę przekazano ratownikom medycznym, którzy przetransportowali go do szpitala.