
Szczeciński lekarz wystawiał zaświadczenia na narkotyki? Prokuratura oskarża o fałszerstwo
Jak informuje prok. Julia Szozda z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, w toku śledztwa ustalono, że lekarz ze Szczecina poświadczył nieprawdę w trzech zaświadczeniach lekarskich. Dokumenty te miały potwierdzać, że konkretne osoby wymagają przewlekłego przyjmowania analgetyków. Do zdarzeń doszło w drugim kwartale 2022 roku.
- Pierwsza osoba, która otrzymała zaświadczenie lekarskie sporządzone przez lekarza wyjaśniła, że dokument ten stanowił dla niej usprawiedliwienie dla posiadania środków narkotycznych - tłumaczy prok. Julia Szozda. - Druga osoba wskazała, że uzyskała od lekarza zaświadczenie lekarskie dla okazania policji, że może zażywać opiaty. Trzecia osoba wyjaśniła, że Jerzy B. wystawił mu zaświadczenie lekarskie, że może przyjmować przeciwbólowy lek opioidowy, którego posiadał dużą ilość i który został zabezpieczony przez policję. Mężczyzna okazał nieprawdziwe zaświadczenie w organach ścigania i odzyskał zabezpieczony lek.
Korzyści majątkowe i konsekwencje prawne
Za wystawione zaświadczenia lekarz miał uzyskać korzyść majątkową w kwocie nie mniejszej niż 4500 złotych. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Do sądu trafił już akt oskarżenia, co oznacza, że Jerzy B. wkrótce odpowie za swoje czyny odpowie przed wymiarem sprawiedliwości.
Artykuł 271 Kodeksu karnego, na który powołuje się prokuratura, dotyczy poświadczenia nieprawdy w dokumencie, czyli tzw. fałszerstwa intelektualnego. Przepis ten przewiduje karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat dla funkcjonariusza publicznego lub innej osoby uprawnionej do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne.
Polecany artykuł: