Aż 42 tysiące złotych kosztowało w zeszłym roku na usuwanie skutków wandalizmu na biletomatach stacjonarnych. Wiaty niszczone były ponad 300 razy, co kosztowało Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego aż 130 tysięcy złotych.
Zdewastowany ekran dotykowy i obudowa, zniszczony komputer sterujący i czytnik kart zbliżeniowych - to tylko część elementów, które w 2017 należało wymienić lub naprawić, ponieważ ktoś wyładował swoją agresję na biletomacie. Ostatnie tego typu zdarzenie miało miejsce miesiąc temu na ulicy Kwiatowej. Monitoring z urządzenia nie pozostawia wątpliwości, że był to akt wandalizmu i celowe działanie. Pracownicy ZDiTM każdego dnia spotykają się także z sytuacjami zatykania wlotów na monety i karty płatnicze gumami do żucia lub papierkami. Był także przypadek złożonego w kostkę banknotu 10zł, wepchniętego w miejsce, gdzie powinno się wrzucać bilon.
Przeczytaj również: Szczecińska fasada z szansą na międzynarodową nagrodę. Zagłosuj!
- Niestety wykrywalność sprawców w takich przypadkach jest niewielka - informuje Hanna Pieczyńska z ZDiTM. - Prosimy o informowanie odpowiednich służb, jeśli jesteśmy świadkami wyładowywania złości na urządzeniach, które mają służyć pasażerom.
Ofiarami wandali są także wiaty przystankowe, w których praktycznie każdego dnia tłuczone są szyby. Niechlubnym rekordzistą ubiegłego roku jest przystanek "Rostocka", gdzie służby interweniowały 13 razy.
Przeczytaj również: Dwa Marriotty w jednym miejscu, każdy inny. Jakie będą nowe nowe hotele w centrum Szczecina?