Zniszczona pasieka

i

Autor: Facebook / Mirosław Kaszuba Zniszczona pasieka

Wandale zniszczyli pasiekę. Zrozpaczony pszczelarz szuka sprawców i publikuje apel na Facebooku

2017-12-14 12:02

"Od dziś jestem za karą śmierci" - takimi ostrymi słowami zareagował właściciel pasieki w Dębnie Zachodniopomorskim, którą w środę ktoś doszczętnie zniszczył. Pan Mirosław opublikował na Facebooku prośbę o pomoc w znalezieniu sprawców. Wpis udostępniło blisko 32 tysiące internautów.

W pasiecie mieszkało 21 pszczelich rodzin. Kilkanaście uli zostało poprzewracanych i połamanych, plastry z miodem zostały wyciągnięte i porozrzucane na trawie.
"Serce ściska, łzy i brak słów" - tak w skrócie pan Mirosław opisuje całą sytuację. Straty mogą wynosić nawet kilkanaście tysięcy złotych.

Przeczytaj również: "Przedsiębiorczy" oszuści wyłudzili w sieci ponad 30 tysięcy złotych!

Pszczelarz wyznaczył nagrodę w wysokości 1000 złotych za wskazanie wandala. Jego zdaniem, dewastacji dopuściła się jedna osoba, a śladem, który może pomóc w jego odnalezieniu może być pokąsanie przez pszczoły.

Osoby, które mogą przyczynić się do schwytania wandali, proszone są o kontakt z policją.

Przeczytaj również: Zamordowali niepełnosprawnego 19-latka ze Świnoujścia. Teraz zasiądą na ławie oskarżonych. Grozi im nawet dożywocie