Mowa o sklepie polskiej sieci "Dino". Budynek, który powstał przy drodze nr 113, na wjeździe do wsi od strony Goleniowa. Budynek jest już gotowy. Wydaje się, że wystarczyłoby tylko go wyposażyć, zatowarować i rozpocząć działalność, jednak wiele osób jest zaniepokojonych, że nic się nie dzieje.
Ogłoszenia o rekrutacji widnieją zarówno na szklanej witrynie sklepu, jak i na stronie internetowej sieci, która oferuje stanowiska pracy dla zastępcy kierownika sklepu za około 3 tysiące złotych "na rękę", jak i kasjerów, gdzie wynagrodzenie brutto na starcie to niecałe 2400 zł plus premia.
Przeczytaj również: Biedronka wychodzi naprzeciw oczekiwaniom klientów i obiecuje... toalety!
Polecany artykuł:
Na tę niecodzienną sytuację zwrócił również uwagę burmistrz Goleniowa, Robert Krupowicz:
"Ciekawa sytuacja: sklep „Dino” w Mostach jest już gotowy, ale nie może rozpocząć działalności, bo nie ma chętnych do pracy w nim! Ani w roli sprzedawcy, ani nawet na stanowisku kierowniczym. Na sklepie wiszą ogłoszenia o naborze, a chętnych w tej całkiem przecież sporej miejscowości – nie ma." - taki wpis pojawił się kilka dni temu na oficjalnym profilu burmistrza na Facebooku.
"Dino" uspokaja: rekrutacja trwa, proces budowlany w toku
Czy w Mostach rzeczywiście istnieje taki problem z brakiem rąk do pracy? Jak poinformowało nas biuro prasowe sieci, nie ma powodów do obaw. Rekrutacja trwa, chętni się zgłaszają, a termin otwarcia sklepu uwarunkowany jest m.in. procedurami budowlanymi, które wciąż są w toku.
"Proces budowlany w sklepie jest jeszcze w toku - zgodnie z planem. Rekrutacje do nowych sklepów przeprowadzane są znacznie wcześniej niż planowane otwarcie" - informują przedstawiciele sieci.
Oznacza to, że powstający właśnie obiekt nie stanie się sklepem-widmo, a klienci będą mogli wybrać się na zakupy już niebawem.
Według najnowszych danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Szczecinie, stopa bezrobocia w Zachodniopomorskiem wynosi 7,5 procenta. W powiecie goleniowskim wskaźnik ten wynosi 5,6 procenta.