Ćma bukszpanowa atakuje w Polsce
Plaga ćmy bukszpanowej jest dość nowym zjawiskiem w Polsce. Ten bardzo inwazyjny gatunek motyli przybył do naszego kraju z Azji i doskonale zaadaptował się w naszych warunkach. Zielono-brązowe gąsienice atakują przede wszystkim krzewy bukszpanów, ale także potrafią zaatakować inne zimozielone rośliny jak m.in. trzmielina, irga czy ostrokrzew. Owady w bardzo szybkim tempie zjadają liście tych roślin, co w efekcie powoduje ich obumieranie. Dotyczy to zarówno pojedynczych krzewów jak i całych szpalerów tworzących efektowne żywopłoty.
Pierwsze sygnały o inwazji ćmy bukszpanowej w Polsce pojawiły się około 3-4 lata temu. Początkowo właściciele ogródków nie wiedzieli, co jest przyczyną ogromnych zniszczeń. Pięlęgnowane przez lata rośliny ozdobne w błyskawicznym tempie zmieniały się w wyschnięte krzaki pozbawione liści, co skutkowało tym, że obumarłe krzewy trzeba było po prostu usunąć.
Z biegiem czasu w sieci zaczęły się pojawiać porady dotyczące walki z ćmą bukszpanową. Były to zarówno opryski domową metodą jak i zalecenia stosowania środków owadobójczych dostępnych w sklepach ogrodniczych. Mimo, iż te metody okazywały się skuteczne, jednak efekt był tylko chwilowy. Po kilku tygodniach problem powracał, a bukszpany, które dopiero zaczęły się odradzać po usunięciu szkodnika, znów były przez niego atakowane. W większości przypadków konieczne było zastąpienie zniszczonych krzewów nowymi nasadzeniami, co wiązało się nie tylko z dużymi kosztami, ale też kolejnymi latami oczekiwania, aż małe sadzonki bukszpanu urosną i staną się ozdobą ogrodu, a także ryzykiem, że ćma bukszpanowa zaatakuje ponownie. Bardziej zapobiegliwi ogrodnicy decydowali się na rezygnację z hodowli krzewów bukszpanu i zastąpienie ich innymi, mniej podatnymi na szkodnika gatunkami, np. grabem lub ligustrem.
Szkodnik zaatakował na największym cmentarzu w Polsce
Azjatycki szkodnik atakował w przydomowych ogródkach, w parkach, a nawet na cmentarzach. Ćma bukszpanowa zaatakowała również na największej nekropolii w Polsce. Na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie można było zaobserwować liczne krzewy bukszpanu, zarówno te posadzone przy grobach, jak i żywopłoty w reprezentacyjnych miejscach szczecińskiej nekropolii.
Inwazja nad jeziorem Miedwie. Dramatyczny apel gminy Kobylanka
W ostatnim czasie ćma bukszpanowa pojawiła się również nad jeziorem Miedwie, ulubionym miejscem wypoczynku mieszkańców Szczecina i Stargardu. Zaatakowane zostały żywopłoty rosnące wzdłuż promenady przy plaży. Mimo, iż służby podjęły walkę ze szkodnikiem, podobnie jak w wielu innych przypadkach okazała się ona wręcz syzyfową pracą. W audycji "Czas Reakcji" emitowanej na antenie Radia Szczecin wójt gminy Kobylanka, Julita Pilecka przyznała, że mimo regularnych oprysków i przycinania bukszpanów, walka z ćmą bukszpanową jest trudna i na razie przegrywana. Wiele wskazuje na to, że jedynym słusznym rozwiązaniem będzie wycięcie całych szpalerów rosnących nad jeziorem.
Wójt zaapelowała do mieszkańców okolicznych domów, by pomogli w walce ze szkodnikiem, stosując opryski w swoich ogrodach. Mogłoby to ograniczyć przenoszenie się ćmy bukszpanowej zarówno między poszczególnymi ogrodami jak i promenadą, co w efekcie zatrzymałoby inwazję. Jak twierdzi Julita Pilecka, walka z ćmą bukszpanową jest trudna, ale wymaga wspólnego wysiłku mieszkańców oraz gminy.
Jak zwalczać ćmę bukszpanową?
Zwalczanie tego szkodnika jest bardzo trudne i pracochłonne. Można to robić ręcznie, zbierając lub strząsając gąsienice z krzewów, np. silnym strumieniem wody. Ważne jest jednak, żeby pozbierać je z ziemi i zniszczyć, np. spalając lub zakopując. Taka metoda może okazać się jednak mało skuteczna.
Zdecydowanie bardziej skuteczne mogą okazać się opryski, zarówno bardziej naturalne i robione domowym sposobem, np. z pokrzywy, szarego mydła, octu czy sody oczyszczonej lub za pomocą profesjonalnych preparatów. Środki do zwalczania ćmy bukszpanowej są dostępne w sklepach ogrodniczych lub marketach typu dom i ogród. Trzeba jednak pamiętać, by oprysków dokonywać regularnie, by powstrzymać inwazję szkodliwego owada.