Po wymianie nawierzchni na odcinku między ulicami Sikorskiego i Ku Słońcu, zmieniła się organizacja ruchu. Teraz można bez przeszkód parkować w miejscu, gdzie przed remontem nie było to dozwolone. Dotyczy to blisko 80-metrowego odcinka, między słupkiem znajdującym się na jezdni i miejscem, w którym zaczynają się dwa pasy ruchu przed skrzyżowaniem z sygnalizacją świetlną (do znaku zakazu postoju). Od kilku tygodni obowiązuje tutaj parkowanie równoległe na jezdni... jednak miejsce to świeci pustkami.
Przeczytaj również: Miłosne igraszki postawiły na nogi sąsiadów... i służby ratunkowe!
Dlaczego kierowcy nie chcą parkować?
Prawdopodobnie wynika to ze starych przyzwyczajeń. W tym miejscu przez ostatnie kilka lat obowiązywał zakaz postoju, zarówno na jezdni, jak i na chodniku, na który wjazd skutecznie uniemożliwiają słupki. Być może też oznakowanie wydaje się zbyt mało czytelne. Nie ma tu ani znaku pionowego, mówiącego o możliwości parkowania, ani też linii na jezdni wyznaczających miejsca postojowe. Mimo wszystko w tym miejscu parkować można.
- Parkowanie odbywa się tam na zasadach ogólnych, zgodnie z Kodeksem Ruchu Drogowego - potwierdza Hanna Pieczyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.
Oznacza to, że okoliczni mieszkańcy mają do dyspozycji kilkanaście miejsc parkingowych, z których istnienia nie do końca zdają sobie sprawę. Warto dodać, że w tej części miasta są one na wagę złota, zwłaszcza jesienią, gdy akademiki po wakacyjnej przerwie zapełniają się studentami, a znalezienie wolnego miejsca często graniczy z cudem.