Do wypadku doszło we wtorek, 15 listopada, w godzinach wieczornych. Przybyli na miejsce ratownicy medyczni nie podejmowali akcji ratunkowej ze względu na ewidentne znamiona śmierci. Okoliczności tragedii i dokładną przyczynę śmierci ma wyjaśnić prokuratorskie dochodzenie.
Wiadomo, że tragicznie zmarły mężczyzna nie był pracownikiem MSR Gryfia, co potwierdził w wydanym w czwartek oświadczeniu zarząd spółki. 31-latek był pracownikiem jednej z prywatnych firm, która dzierżawiła teren od stoczni.