Tragedia w Międzyzdrojach. Skoczył z mola i zniknął pod falami. Ratował go burmistrz

i

Autor: Pixabay.com Tragedia w Międzyzdrojach. Skoczył z mola i zniknął pod falami. Ratował go burmistrz

Międzyzdroje: Postanowił popływać w Bałtyku. Reanimowali go 45 minut

2021-09-26 16:00

Skok z mola w Międzyzdrojach skończył się dla 47-letniego mężczyzny śmiercią. Jednym ze świadków tragedii był burmistrz nadmorskiej miejscowości. Jak podaje TVN24, włodarz kurortu próbował pomóc wyciągniętemu z wody topielcowi. Przypadkowi spacerowicze, a następnie wezwani na miejsce ratownicy medyczni, usiłowali przywrócić funkcje życiowe. Niestety, trwająca 45 minut reanimacja okazała się bezskuteczna.

Do tragedii w Międzyzdrojach doszło w miniony piątek, 24 września 2021 roku. Chwilę po 18:00 mężczyzna w średnim wieku postanowił skoczyć z mola do wody. Niestety, błyskawicznie przykryły go morskie fale. Jak przekazała stacji TVN24 sierż. Katarzyna Jasion z Komendy Powiatowej Policji w Kamieniu Pomorskim, funkcjonariuszom oraz świadkom zdarzenia udało się wyciągnąć 47-latka na brzeg. Niestety, wówczas już nie oddychał. Przypadkowi spacerowicze, a niedługo później także ratownicy, bezskutecznie próbowali pomóc topielcowi. Działania te trwały około 45 minut, jednak nie przyniosły rezultatu. Jak się okazało, wśród osób zaangażowanych w akcję reanimacyjną był również burmistrz Międzyzdrojów. Mateusz Bobek przez lata działał jako ratownik wodny. Tym razem jego wiedza i doświadczenie nie wystarczyły.

Całe zajście na molo w Międzyzdrojach zostało zarejestrowane przez kamery. Wiele wskazuje na to, że 47-latek przecenił swoje możliwości. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Jak podaje TVN24, nagranie zostało już zabezpieczone przez funkcjonariuszy, którzy ustalają szczegółowe okoliczności tragedii.

Sonda
Umiesz pływać?