Fryga pojawiła się w przestrzeni miasta w październiku ubiegłego roku i od samego początku sprawiała liczne problemy. Pierwsze pęknięcia pojawiły się dosłownie kilka tygodni po jej ustawieniu na środku placu. Pomimo kilku napraw, rzeźba pękała coraz bardziej. Obecnie jej stan jest katastrofalny. Wkrótce Fryga zniknie z placu Zamenhofa. Jeszcze nie wiadomo, kiedy to dokładnie nastąpi, jednak los rzeźby jest już przesądzony. Wszystko zależy od tego, kiedy zostanie zebrana pełna dokumentacja pozwalająca na demontaż, m.in pozwolenie na rozbiórkę elementu małej architektury.
Dom Kultury 13 Muz, który był inicjatorem powstania Frygi, zażądał od wykonawcy zwrotu kosztów poniesionych w związku z montażem rzeźby. Łącznie miasto wydało na Frygę 200 tysięcy złotych.