Szpital Wojewódzki w Szczecinie pomoże uchodźcom. Rusza punkt konsultacyjny dla osób z chorobami przewlekłymi

Punkt będzie czynny od poniedziałku do piątku, w godz. 15:00 – 19:00. Pacjentami zajmą się lekarze-wolontariusze pracujący na co dzień w Szpitalu Wojewódzkim przy ul. Arkońskiej w Szczecinie.

– Inwazja Rosji na Ukrainę zmusiła wielu naszych wschodnich sąsiadów do niemal natychmiastowego wyjazdu ze swojej ojczyzny. Część z nich to przewlekle chorzy, którzy ratując życie w pośpiechu opuszczali swoje domy – mówi marszałek województwa Olgierd Geblewicz. - Wielu z nich pozostało bez możliwości kontynuacji leczenia rozpoczętego jeszcze na Ukrainie. Chcemy zapewnić im poczucie bezpieczeństwa i w tym zakresie, dlatego otwieramy punkt konsultacyjny w Szpitalu Wojewódzkim w Szczecinie.

Czytaj też: Polak i Ukrainiec razem "sprzątają" świat. Nowy antywojenny mural w Szczecinie [ZDJĘCIA, WIDEO]

Podczas wizyty pacjenci będą mogli uzyskać m.in. specjalistyczną konsultację lekarską, receptę na leki stałe i skierowanie do poradni. W trakcie każdego dyżuru obecni będą także lekarze porozumiewający się po ukraińsku lub po rosyjsku.

Zakres oferowanej pomocy:

• choroby kardiologiczne (m.in. nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca, zaburzenia rytmu serca)
• nowotwory złośliwe
• choroby endokrynologiczne (m.in. cukrzyca, choroby tarczycy)
• choroby nerek
• choroby gastrologiczne
• choroby reumatologiczne
• i inne z zakresu chorób wewnętrznych

Każdy pacjent powinien mieć przy sobie:

• potwierdzenie przekroczenia granicy ukraińsko-polskiej po 24.02.2022
• dowód tożsamości
• dokumentację dotyczącą dotychczasowego leczenia lub przynajmniej spis przyjmowanych leków

Lekarze przyjmować będą pacjentów na zasadach wolontariatu.

Punkt konsultacyjny dla dorosłych uchodźców z Ukrainy z chorobami przewlekłymi mieści się w szpitalu przy ul. Arkońskiej 4, w budynku J na parterze. Informacje można uzyskać pod nr tel. 91 813 9088.

Czytaj też: W pociągu ludzie mdleli, załatwiali się do woreczków. Anna nawet nie pożegnała się z mężem. "Daj Boże, żeby to wszystko się skończyło"