Przed laty mieściły się w nich hotele, domy towarowe, przychodnie lekarskie, a także mieszkali w nich ludzie. Z biegiem czasu zmieniono plany odnośnie ich funkcji, zrezygnowano z dotychczasowej działalności. Pojawili się nowi właściciele, którzy nie podołali wyzwaniu ponownego ożywienia budynków. Wiele z nich od wielu lat świeci pustkami i straszy zaryglowanymi drzwiami, zamurowanymi lub powybijanymi oknami i sypiącą się elewacją.
Część z nich już wkrótce ożyje, co do pozostałych - plany ich przeznaczenia wciąż nie są znane. Czy wisi nad nimi jakaś klątwa, która skutecznie uniemożliwia ich rewitalizację? A może to po prostu brak pieniędzy lub zwykła niechęć? Zobaczcie kilka przykładów opuszczonych budynków w Szczecinie.
A może macie jakieś pomysły, co do ich zagospodarowania w przyszłości?