Pierwszym teledyskiem, który promuje album jest obraz do numeru „Być kimś”. Sceny do klipu były kręcone między innymi w wielu popularnych i rozpoznawalnych miejscach Szczecina, m.in. na deptaku Bogusława, na Łasztowni i w porcie jachtowym North East Marina. Jednak zdaniem artysty, w teledysku najważniejsi są ludzie.
– W tym klipie można zobaczyć ludzi w różnym wieku, którzy poza codziennymi obowiązkami zawodowymi i prywatnymi mają także pasję - mówi Hubert. - Każdego z bohaterów mojego klipu bardzo szanuję i podziwiam za umiejętność pogodzenia przyziemnych spraw z rozwojem swoich zainteresowań. Sam wiem, jakie bywa to trudne, a przecież bez życia poza pracą człowiek się wypala.
Nowe teksty zdecydowanie różnią się od tych z początków twórczości Huberta. To już nie tylko skupianie się na trudzie życia w kraju nad Wisłą i raporty z imprez, ale też temat relacji międzyludzkich oraz emocji. Bez silenia się na bycie "rasowym" raperem.
– Rap to moja technika i estetyka, ale udało mi się zdjąć klapki z oczu. Obserwuję to, co dzieje się w muzyce w Polsce i na całym świecie i wiem, że najciekawsze i najfajniejsze rzeczy powstają wtedy, kiedy są szczere i robione na tzw. zajawce, bez silenia się na coś konkretnie - podsumowuje raper.
Jeszcze w wakacje, przed premierą płyty, pojawi się teledysk do drugiego singla z nowego albumu Huberta CZU. Klip do utworu „Na chwilę” został nagrany w Hiszpanii.
Więcej szczegółów dotyczących twórczości Huberta można znaleźć na jego oficjalnym fanpage'u na Facebooku: www.facebook.com/CZU.hubert.