W związku z limitem osób przebywających w miejscach publicznych, którym nie są objęte osoby w pełni zaszczepione na koronawirusa, w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza wprowadzono sprawdzanie certyfikatów szczepień. Zdaniem władz instytucji, to rozwiązanie zostało wprowadzone na podstawie rządowego rozporządzenia w sprawie obostrzeń związanych z epidemią i spotkało się z przychylnym przyjęciem widzów. Działa ono na zasadzie dobrowolności, a nie obowiązku - jak to ma miejsce w wielu krajach Europy. Dla przykładu, w położonym niewiele ponad 100 kilometrów od Szczecina Berlinie trzeba okazać certyfikat przy wejściu do sklepu lub restauracji, jest on również obowiązkowy w komunikacji miejskiej.
Czytaj też: Matka zamordowała swojego malutkiego synka. Wstrząsające szczegóły zbrodni w Szczecinie
Zdaniem Konfederacji, takie rozwiązania są "łamaniem prawa". Przedstawiciele ugrupowania mówią wprost o "wprowadzaniu segregacji sanitarnej". Jak informuje "Kurier Szczeciński", Marcel Duda, prezes zachodniopomorskiego oddziału partii KORWiN, złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pracowników Filharmonii. Jego zdaniem sprawdzanie certyfikatów jest nielegalne.
Nie jest tajemnicą, że ugrupowania powiązane z Konfederacją, podchodzą do pandemii dość sceptycznie i otwarcie krytykują wszelkie obostrzenia i zarządzenia związane z zapewnieniem bezpieczeństwa. Noszenie maseczek czy sprawdzanie certyfikatów szczepień określają jako "łamanie prawa" i "segregację sanitarną".
Czytaj też: Makabryczne odkrycie w Stargardzie. W Kanale Młyńskim leżało ciało kobiety
Polecany artykuł: