Lasy miejskie przez weekend sprzątane były każdego dnia. Część odpadów rzeczywiście znajdowała się w koszach, zdecydowana jednak większość porozrzucana była nie tylko w obrębie polan czy szlaków spacerowych, ale również w samym lesie.
- Spacerowicze zostawiali niemal wszystko: plastikowe i szklane butelki, torby foliowe, opakowania po kosmetykach, pieluchy i mnóstwo jednorazowych grilli, mimo że zakazane jest rozpalanie ognia - informuje Andrzej Kus, rzecznik miasta ds. komunalnych i ochrony środowiska. - W sumie odpadów było zdecydowanie więcej niż zazwyczaj, przez co zabierane były od wczesnych godzin porannych, do późnych wieczornych.
Przez cztery dni z lasów szczecińskich wywieziono 1200 kilogramów pozostałości po weekendowych spacerach. Nie mieściły się na jednym samochodzie. Potrzeba było kilku kursów.
Przed majowym weekendem zwracamy się z prośbą o zachowanie w lasach szczególnej ostrożności - dodaje Andrzej Kus. - To, co przynosimy do lasu zabierzmy ze sobą i wyrzućmy do odpowiedniego pojemnika. Przypominamy również, że wyłączone z użytkowania są miejsca ogniskowe. Panuje trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express. Kliknij TUTAJ