Łupem złodzieja padło kilka tysięcy złotych, jednak nie to jest w tej sytuacji najistotniejsze.
- Najgorsze jest to, że złodziej zabrał pieniądze przeznaczone na tak szczytny cel - podkreśla w rozmowie z "Super Expressem" menedżer Karczmy pod Kogutem, Michał Ignasiak. - Mamy nadzieję, że policja szybko zatrzyma sprawcę i spotka go kara.
Jak dodaje menadżer restauracji, przestępca mógł spodziewać się, że w sejfie znajduje się gotówka i to był jedyny cel działania.
- Nie ukradł np. laptopa, który znajdował się na wierzchu - dodaje Michał Ignasiak.
Straty materialne są spore, jednak nie zniechęca to do dalszego działania w ramach wsparcia dla medyków.
- To nie przekreśla naszej akcji. Będziemy ją kontynuować - zapewnia menedżer restauracji.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: