
Spis treści
"Frywolni uczniowie" - kontrowersyjny plakat w szkole
"Szkoła to nie plaża" głosi główny napis, a treść plakatu poucza "frywolnych uczniów", jak należy ubierać się w szkole. Wymieniane są m.in.: goły brzuch, mocny makijaż, dresy, manicure, porwana odzież, zbyt krótkie ubrania. Plakat został powieszony w holu Zespołu Szkół nr 9 przy ul. Małkowskiego w Szczecinie. Jednak o sprawie zrobiło się głośno, gdy szkoła opublikowała go na swoim profilu facebookowym.
Plakat od ultraprawicowej organizacji
Poza treścią plakatu, która nie wszystkim przypadła do gustu, kontrowersje wywołał fakt, że jest to materiał ultraprawicowej Konfederacji Kobiet RP, związane z Ordo Iuris - organizacji o skrajnie konserwatywnych poglądach. Pojawiły się głosy o politycznej i światopoglądowej agitacji w miejscu, w którym nie powinno do tego dojść.
Zdania są podzielone
Plakat wywołał burzliwą dyskusję. Część mieszkańców nie zgadza się z polityczno-ideologiczną agitacją, która narzuca uczniom swój światopogląd. Niektórzy twierdzą, że narzucanie sposobu ubierania się to powrót do czasów PRL i zbyt duża ingerencja w życie prywatne. Są jednak tacy, którzy zgadzają się z treścią plakatu i uważają, że w szkole powinien obowiązywać określony "dress code", pasujący do miejsca. Pojawiają się również głosy "za" i "przeciw" szkolnym mundurkom, które kiedyś obowiązywały w placówkach oświatowych w Polsce, a obecnie są stosowane w wielu krajach, m.in. w Wielkiej Brytanii.
Radny interweniuje w sprawie plakatu
Sprawą zainteresował się szczeciński radny Przemysław Słowik, który wystosował interpelację do prezydenta miasta.
"Trudno uznać treści oznaczone logiem wspomnianej organizacji i przedstawione w takiej formie, za neutralne. Przekaz plakatu nie tylko odwołuje się do ideologicznie nacechowanego wzorca „właściwego” wyglądu, ale może także prowadzić do piętnowania uczniów i uczennic wyłącznie na podstawie ich wyglądu czy sposobu ubierania się. Normalne i codzienne elementy garderoby młodzieży zostały w tym materiale przedstawione jako coś niepożądanego lub nagannego, co trudno uznać za wychowawcze czy wspierające atmosferę wzajemnego szacunku. Uważam za skandaliczne, że tego rodzaju przekaz – nie tylko ideologiczny, ale także oceniający i wykluczający – został oficjalnie opublikowany i rozpowszechniony za pośrednictwem profilu szkoły publicznej, która zgodnie z przepisami prawa powinna zachowywać pełną neutralność światopoglądową i polityczną"
— czytamy w interpelacji.
Radny pyta również, jakie działania podejmie Wydział Oświaty w sprawie publikacji materiałów o charakterze ideologicznym i politycznym na oficjalnym profilu szkoły publicznej, kto podjął decyzję o opublikowaniu plakatu na facebookowym profilu placówki i czy szkoła wykorzystuje również inne materiały przygotowane przez organizacje o określonym profilu ideologicznym lub politycznym.
Odpowiedź na interpelację radnego poznamy najprawdopodobniej w ciągu najbliższych kilku tygodni. Kontrowersyjny plakat zniknął z mediów społecznościowych, jednak jak informuje "Wyborcza", wciąż jest on wywieszony w holu szkoły, jednak logo organizacji zostało zasłonięte.