Do zdarzenia doszło pod sklepem na jednym z parkingów w Reczu. Policjant był tam zupełnie prywatnie, ale jego podejrzenia wzbudziło zachowanie mężczyzny, który kręcił się po parkingu i oferował przypadkowym osobom różne przedmioty. Po bliższym zainteresowaniu okazało się, że próbuje on sprzedać dwa zestawy kluczy.
Policjant postanowił więc sprawdzić dokładnie, o co chodzi i szybko udało mu się ustalić, że 40-latek nie jest prawdziwym właścicielem oferowanego towaru. Okazało się, że mężczyzna usiłował sprzedać zestawy kluczy, które ukradł wcześniej w sklepie. Fakt ten potwierdzili pracownicy sklepu, a także sklepowy monitoring. Straty na jakie został narażony sklep to kwota 180 złotych.
Za popełnione wykroczenie 40-latek odpowie przed sądem. Kradzież sklepowa zagrożona jest karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.