Od początku spotkania inicjatywę przejęli szczecinianie. Jednak pierwszy celny strzał na bramkę oddał zawodnik Kolejorza - Łukasz Trałka. Portowcy swoje celowniki ustawili dopiero w 34. minucie. Piłkę do bramki wpakował Majewski. Niestety po wideo weryfikacji sędzia zauważył spalonego i gola anulowano. Na chwilę przed zejściem zawodników do szatni, granatowo- bordowi objęli prowadzenie. Pięknym strzałem z woleja popisał się Radosław Majewski, a piłka niczym pocisk wpadła do bramki strzeżonej przez Jasmina Buricia. W drugiej odsłonie spotkania swoich szans na podwyższenie rezultatu nie wykorzystał między innymi Drygas i Kozulj. Pod koniec rywalizacji do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy z Poznania. Poprzeczkę obił Trałka, a Tiba próbował zaskoczyć Bursztyna strzałem z ostrego kąta. Na dwie minuty przed zakończeniem spotkania Lech doprowadził do remisu. Tiba przebojem wpadł w pole karne, minął naszego golkipera i skierował futbolówkę w stronę bramki. Całą sytuację próbował ratować jeszcze Bartkowski, który wybijając ją nastrzelił Drygasa i piłka wpadła do siatki.
Po tym meczu Portowcy nadal zajmują ostatnie miejsce w grupie mistrzowskiej.
Podział punktów na Twardowskiego
2019-04-27
23:48
Pogoń Szczecin zremisowała 1:1 z Lechem Poznań.