Podwójne morderstwo w Lipianach
Ofiarami napastnika lub napastników, gdyż nie wiadomo dokładnie ilu ich było, padły dwie kobiety, które były jedynymi lokatorkami czterorodzinnego domu przy ul. Okrzei. Młodsza miała około 60 lat i mieszkała na pierwszym piętrze, starsza, w wieku ponad 80 lat, na parterze. Pozostałe mieszkania są niezamieszkane.
Ciało młodszej z kobiet znaleziono na klatce schodowej, starsza została zamordowana w swoim mieszkaniu na parterze. Obie zginęły od ciosu w głowę. Narzędziem zbrodni była prawdopodobnie siekiera. Na miejscu wciąż trwają policyjne czynności. Nikt nie jest wpuszczany do budynku, w którym doszło do zbrodni.
Polecany artykuł:
Mieszkańcy Lipian wstrząśnięci tragedią przy ul. Okrzei
Mieszkańcy Lipian nie mogą uwierzyć, że doszło do tak niewyobrażalnej tragedii.
- Normalni, spokojni ludzie. Syn tej starszej pani na bazarku ma sklep - mówi reporterowi "Super Expressu" pan Tadeusz, jeden z sąsiadów kobiet.
- Mąż tej starszej zmarł i została sama. Syn do niej czasem przyjeżdżał - dodaje inny mężczyzna.
- Znałem ją, ale nie rozmawialiśmy, bo nie było o czym. "Dzień dobry", "dzień dobry" i tyle - dodaje jeden z sąsiadów. - Codziennie rano wychodzę do samochodu i zawsze światło się tam świeciło.
Na chwilę obecną nie są znane okoliczności zbrodni. Wśród mieszkańców krążą różne teorie, jednak żadna z nich nie została dotychczas oficjalnie potwierdzona.
- Mówili, że jedna została zamordowana na schodach, a druga usłyszała krzyki i wyszła na klatkę i przy okazji ten napastnik też ją zabił - mówi mieszkaniec Lipian.
Niemal wszystkim trudno uwierzyć, że mogło dojść do czegoś tak koszmarnego.
- Ten motyw jest dla mnie niezrozumiały. One nie były jakieś szczególnie majętne - podkreśla jeden z mieszkańców ul. Okrzei.
W piątek o godz. 12:00 planowana jest konferencja prasowa w Prokuraturze Okręgowej w Szczecinie, podczas której zostanie podanych więcej informacji dotyczących zbrodni w Lipianach.