Policjanci ze Szczecina nie raz udowodnili, że funkcjonariuszem jest się także poza godzinami pracy. W ostatnich dniach doszło do dwóch przypadków, gdy w swoim czasie wolnym zareagowali na zagrożenie życia.
Przeczytaj również: Studenci przejmują władzę w mieście. Startują Juwenalia Szczecin 2019! [PROGRAM, ATRAKCJE, GWIAZDY]
Polecany artykuł:
W minioną niedzielę policjant, który aktualnie odbywa służbę adaptacyjną w Oddziale Prewencji Policji w Szczecinie miał wolne i przebywał w okolicy działek przy ul. Szczawiowej. Tuż przed 14:00 zauważył mężczyznę, który wołał o pomoc, ponieważ jego kolega zasłabł.
Funkcjonariusz bez wahania zareagował. Zorientował się, że u starszego pana doszło do zatrzymania krążenia. Sam podjął się prowadzenia resuscytacji, a inne osoby poprosił o telefon na pogotowie. Informacje od znajomego pokrzywdzonego wskazywały, że miał on już w przeszłości zawał serca więc sytuacja była naprawdę poważna.
Chory został zabrany do szpitala. Miał wiele szczęścia, że w tym momencie obok niego znalazł się post. Jakub Maruszewski.
Przeczytaj również: Umówił się z 12-latką. Odpowie za pedofilię
Z kolei w miniony piątek inny policjant z Oddziału Prewencji Policji w Szczecinie, sierż Rober Laszuk, przechodził ul. Niemcewicza. Nagle zauważył, że jeden z przechodniów zasłabł. Funkcjonariusz bez wahania zareagował i zaczął udzielać odpowiedniej pomocy przedmedycznej.
Dołączyła do niego przechodząca tamtędy policjantka z komisariatu Nad Odrą, która także była na wolnym. Na miejsce przyjechało pogotowie, które zabrało chorego do szpitala.