Płynęli "zygzakiem" i uderzyli w holownik! PIJACKI rejs w Świnoujściu [ZDJĘCIA]

To się mogło skończyć tragicznie. Nie dość, że spowodowali kilka niebezpiecznych sytuacji na Kanale Mieleńskim, to na sam koniec zderzyli się z holownikiem. Członkowie załogi jachtu pod norweską banderą byli pijani.

Do zdarzenia doszło w miniony weekend. Jacht wzbudził niepokój wśród załóg innych statków, które musiały zbaczać z kursu, żeby go ominąć, by nie doprowadzić do wypadku. Jednostka pod norweską banderą zakłóciła m.in. kursy popularnych świnoujskich "Bielików". Na miejsce wezwano straż graniczną.

W asyście pograniczników jacht z trzema mężczyznami dopłynął do brzegu. Nie obyło się jednak bez kolejnego incydentu. Jednostka uderzyła w zacumowany holownik.

Jak się okazało, członkowie załogi byli pijani. Jacht prowadzony był przez 33-letniego mieszkańca Szczecina. Pomiar zawartości alkoholu wskazał u niego ponad 1,6 promila. Mężczyzna został zatrzymany i przekazany świnoujskim policjantom.

Rocznica Sierpnia '80 w Szczecinie. Filharmonia z wyjątkową iluminacją