Tutaj lubią się rozpędzić
Droga dla rowerów w ciągu ulicy Ku Słońcu, przy Cmentarzu Centralnym, sprzyja szybkiej jeździe. Gładka jak stół, prosta trasa sprawia, że niektórzy cykliści mocniej przyciskają pedały, co może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji, zwłaszcza w miejscach, gdzie asfaltowa ścieżka krzyżuje się z wjazdami na teren nekropolii czy przejściami dla pieszych. I chociaż w tym pierwszym przypadku rowerzyści rzeczywiście mają pierwszeństwo, nie zawsze jednak zachowują ostrożność i zdrowy rozsądek, co w efekcie może mieć fatalne skutki, zarówno dla nich samych, jak i innych uczestników ruchu.
Radny pisze interpelację
Jednym z takich miejsc są okolice głównej bramy szczecińskiego cmentarza. Często panuje tam wzmożony ruch, zarówno samochodowy jak i pieszy. Przechodnie często skarżą się na rowerzystów, którzy zbyt mocno rozpędzają się jadąc z górki od strony Gumieniec. Sprawą zainteresował się szczeciński radny Stanisław Kaup, który wystosował interpelację do prezydenta miasta z prośbą o zamontowanie... progów spowalniających.
"W ostatnim czasie otrzymałem też sygnały od mieszkańców o problemie, jakim jest nadmierna prędkość rozwijana przez rowerzystów zjeżdżających z górki ul. Ku Słońcu w kierunku tej bramy cmentarza. Sytuacja ta stwarza realne zagrożenie, zwłaszcza dla osób starszych oraz tych udających się na uroczystości pogrzebowe. Dlatego uprzejmie proszę o rozważenie możliwości montażu progów zwalniających dla rowerzystów w tym rejonie"
- czytamy m.in. w interpelacji.
Odpowiedzi udzielił zastępca prezydenta miasta Łukasz Kadłubowski. Jak twierdzi "z uwagi na możliwość powstawania dodatkowych zagrożeń podczas przejazdu przez próg", wprowadzenie takiego rozwiązania nie jest możliwe. Mówiąc wprost - niektórzy mogliby się na nich przewracać.
Jest znak i "tarka"
Miasto zdecydowało się jednak na inne, nieco mniej niebezpieczne rozwiązanie. Przed wjazdem w rejon bramy cmentarza pojawił się dodatkowy znak drogowy dla rowerzystów z tabliczką "Wypadki, zwolnij!". To jednak nie koniec. Na asfalcie pojawiła się tzw. "tarka", czyli rozwiązanie znane z dróg dla samochodów. Przejechanie po niej daje wyraźny sygnał, by zwolnić.
Czy nowe rozwiązanie zdyscyplinuje tych najbardziej niepokornych rowerzystów, którzy traktują miasto jak tor wyścigowy? Przekonamy się prawdopodobniej już niebawem. Przede wszystkim jednak należy pamiętać o zdrowym rozsądku i wzajemnym szacunku ze strony wszystkich użytkowników dróg. To z pewnością pozwoli uniknąć nie tylko niebezpiecznych sytuacji, ale też niepotrzebnych konfliktów.