To była noc z 19 na 20 lipca. Policjanci zatrzymali BMW na ul. Wyszyńskiego w Stargardzie Szczecińskim,. Jego kierowca miał sporo na sumieniu. Po pierwsze, już wcześniej odpowiadał za przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. Po drugie, podczas zatrzymania wyszło na jaw, że jechał totalnie pijany! Alkomat wskazał 5,3 promila alkoholu we krwi. Po trzecie, alkohol to było dla niego stanowczo za mało - dodatkowe badania na obecność narkotyków wskazały obecność amfetaminy.
Sąd przyznał rację prokuraturze, gdy ta wnioskowała o areszt na trzy miesiące. Teraz do stargardzkiego sądu trafił akt oskarżenia. Drogowy recydywista może spędzić za kratkami nawet 5 lat.