Do zdarzenia doszło w ubiegły poniedziałek, 6 czerwca. Policjanci z polickiej drogówki zatrzymali kierowcę osobowego audi, który przekroczył dozwoloną prędkość o 18 km/h. Cała sytuacja skończyłaby się najprawdopodobniej mandatem, gdyby nie splot poprzednich zdarzeń i niedopełnienie formalności.
Okazało się bowiem, że w ubiegłym roku mężczyzna stracił prawo jazdy na 3 miesiące za przekroczenie prędkości. Ten okres już minął, jednak 33-latek nie dokonał niezbędnych formalności, by ten dokument odzyskać. Mianowicie nie złożył do starosty wniosku o zwrot prawa jazdy i nie wniósł opłaty ewidencyjnej w kwocie 50 groszy.
- Niestety w takim przypadku kierujący, który zaniedbał ten obowiązek jest traktowany jest jako osoba bez uprawnień, gdyż starosta nie miał podstaw prawnych do przywrócenia uprawnień kierującemu - tłumaczy sierż sztab. Anna Kaźmierczak z KPP Police.
Czytaj też: Tragedia na szczecińskich bulwarach. W Odrze utonęła młoda kobieta
Dalszym postępowaniem zajmie się teraz sąd, do którego zostanie skierowany wniosek o ukaranie za brak uprawnień do kierowania. 33-latkowi grożą teraz dużo poważniejsze konsekwencje, a mianowicie grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Policja przypomina, że jeżeli kierowcy zostały zatrzymane uprawnienia za przekroczenie prędkości o 50 km/h, to po zakończeniu okresu cofnięcia uprawnień ma on obowiązek do wystąpienia z wnioskiem do starosty o zwrot prawa jazdy i wniesienia opłaty ewidencyjnej w wysokości 50 groszy. Na podstawie art. 102 ust. 2 Ustawy o kierujących pojazdami zwrot prawa jazdy zatrzymanego na okres nie przekraczający 1 roku następuje po ustaniu przyczyny zatrzymania oraz po wniesieniu opłaty ewidencyjnej. Zaniedbanie tego obowiązku skutkuje brakiem uprawnień do kierowania pojazdami.
Czytaj też: Mieszkaniec Stargardu był poszukiwany od trzech lat. Wpadł w Warszawie