Odebrała telefon i to był wielki błąd. Straciła majątek i została z długami

i

Autor: monicore / CC0 / pixabay.com Odebrała telefon i to był wielki błąd. Straciła majątek i została z długami

Oszuści nie śpią!

Odebrała telefon i to był wielki błąd. Straciła majątek i została z długami

2023-08-15 21:46

Odbierając telefon, nawet gdy widzimy, że na wyśwetlaczu wyświetla się znany numer, trzeba być wyjątkowo czujnym. Przekonała się o tym mieszkanka powiatu stargardzkiego, która padła ofiarą tzw. spoofingu, czyli podszywania się pod różne instytucje. Kobieta przekonana o tym, że dzwoni do niej pracownik banku, dała się oszukać, przez co straciła ogromne pieniądze i pozostała z długami. Policjanci apelują o ostrożność.

Podszywanie się za pracowników banku, policjantów, urzędników czy nawet członków rodziny to wciąż metody często wykorzystywane przez oszustów. Mimo, iż świadomość w społeczeństwie poprawiła się po nagłaśnianiu zuchwałych przestępstw i licznych apeli, nadal zdarzają się przypadki, kiedy przestępcom udaje się "złowić" kolejną ofiarę. Przestępcy stosują co raz to bardziej pomysłowe metody, by w nielegalny i nieuczciwy sposób wzbogacić się. Ofiarą oszustów padają nie tylko seniorzy, ale również młodsze osoby.

- Oszuści wymyślają różne historie, by pozyskać gotówkę - tłumaczy mł. asp. Dorota Biernikowicz ze stargardzkiej policji. - Ostrożni powinni być między innymi posiadacze mobilnych aplikacji bankowych, gdyż zdarza się, że przestępcy podszywają się pod pracowników banków. Podczas połączeń na wyświetlaczu telefonu pojawia się często numer infolinii banku lub innej instytucji. To coraz bardziej popularny "spoofing". Ofiara jest przekonana, że prowadzi rozmowę właśnie ze wspomnianymi podmiotami. W większości rozmów pojawiają się jednak dwa elementy: presja czasu i poczucie zagrożenia. Nie dajmy się oszukać!

O tym jak łatwo można paść ofiarą takiego oszustwa, przekonała się mieszkanka powiatu stargardzkiego. Na jej numer telefonu zadzwoniła kobieta, która przedstawiła się, jako pracownik banku i poinformowała, że inna osoba chce pożyczyć na jej dane kwotę 25 tysięcy złotych. Chwilę później na numer kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta.

- Ta osoba nakazała pokrzywdzonej udać się do placówki banku, wziąć pożyczkę, a następnie w innej placówce banku przelać środki na wskazane przez niego konto celem zabezpieczenia się przed oszustwem - mówi mł. asp. Dorota Biernikowicz. - W wyniku tego zdarzenia mieszkanka powiatu stargardzkiego straciła 68 tysięcy złotych.

Policjanci nieustannie apelują o zachowanie szczególnej ostrożności. Prawdziwi pracownicy banków nie żądają od klientów podania loginu, hasła do konta, ani tym bardziej kodów autoryzacyjnych.

- Jeśli dzwoni do nas osoba podająca się za pracownika banku i namawia do przekierowania środków na inne konto, wygenerowania i przekazania kodów płatności elektronicznych czy zainstalowania oprogramowania na telefonie lub komputerze, z cała pewnością rozmawiamy z oszustem - tłumaczy policjantka. - Podobnie jest w przypadku policjantów. Ci nigdy nie proszą nas o przekazywanie pieniędzy komukolwiek, nie informują o przeprowadzanych akcjach operacyjnych i nie wysyłają żadnych kurierów w imieniu policji. Takiego typu sygnały tylko powinny nas jeszcze bardziej wyczulić.

Sonda
Spotkałeś/aś się kiedyś z próbą oszustwa?
Piraci drogowi w Zachodniopomorskiem. Ich wyczyny budzą grozę!
Listen on Spreaker.