Niemcy podrzucili migrantów do Polski?
Do zdarzenia w pobliżu przejścia granicznego w Osinowie Dolnym miało dojść w piątek, 14 czerwca w godzinach porannych. Jak informował lokalny portal chojna24.pl, około godz. 9:00 radiowóz niemieckiej policji wjechał do Polski przez przejście graniczne w Osinowie Dolnym i zatrzymał się na parkingu. "Wysiadło z niego kilka osób pochodzenia bliskowschodniego - dwie dorosłe osoby i trójka dzieci" - czytamy. Następnie radiowóz odjechał, a pozostawiona samej sobie grupa osób zaczepiała przechodniów i udała się w kierunku jednego z supermarketów. Na dowód, na portalu opublikowano zdjęcia nadesłane przez czytelnika.
- Pierwsza na miejscu w Osinowie Dolnym była policja, ale już wtedy nie zastała żadnych imigrantów w tej lokalizacji - tłumaczy w rozmowie z Polską Agencją Prasową Tadeusz Gruchalla-Wensierski, p.o. rzecznika prasowego Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej. - My również przyjechaliśmy na miejsce i także nikogo nie zastaliśmy. Obszukiwaliśmy sąsiednie tereny, na tę chwilę ze skutkiem negatywnym.
"To było poza procedurą"
Do sprawy odniósł się sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Czesław Mroczek.
- Będziemy to z Niemcami wyjaśniać, to było poza procedurą - mówił przedstawiciel resortu w programie "Śniadanie Rymanowskiego" na antenie Polsat News.
O niezwłoczne wyjaśnienie incydentu wystąpiła do niemieckiej policji straż graniczna.
- Straż graniczna wystąpiła do niemieckiej policji o niezwłoczne wyjaśnienie tego incydentu - dodaje Tadeusz Gruchalla-Wensierski. - Czekamy na odpowiedź ze strony niemieckiej policji.
Kontrole na granicy przynajmniej do grudnia
Z powodu kryzysu migracyjnego, Niemcy od jesieni 2023 roku prowadzą kontrole na przejściach granicznych z Polską. Początkowo były to kontrole wyrywkowe, obecnie na większości przejść znajdują się stałe patrole policji i służb celnych. Według ostatnich informacji, kontrole będą prowadzone przynajmniej do 15 grudnia 2024 r.