Polecany artykuł:
Do zdarzenia doszło we wtorek przed południem. To miała być rutynowa kontrola na podstawie zgłoszenia od mieszkańca, który zwrócił uwagę na to, że ktoś z premedytacją potraktował trawnik na Osiedlu Bukowym jak prywatny parking.
Po dojeździe pod wskazany adres strażnicy zauważyli samochód zaparkowany jak gdyby nigdy nic... na osiedlowym trawniku. Po ustaleniu właściciela okazało się, że zamieszkuje on właśnie na tej ulicy, parkując dosłownie pod swoimi oknami. Funkcjonariusze udali się pod ustalony adres, zastali tam właściciela pojazdu, podali mu powód swojej wizyty z podstawą prawną ujawnionego wykroczenia. Mężczyzna przyznał ,że to on zaparkował w taki sposób na osiedlowym zieleńcu, jednak nie przyjął do wiadomości, że popełnił wykroczenie dotyczące niszczenia zieleni.
Przeczytaj również: "Bareja by nie wymyślił", "Dobrze, że przed rozbiórką nie wymienili okien i drzwi" - szczecińscy internauci bezlitośni po "usunięciu" graffiti [ZDJĘCIA]
Dalszy przebieg interwencji spowodował, iż sprawca wykroczenia stawał się napastliwy i arogancki, nie stosował się do poleceń wydawanych przez strażników miejskich i nie chciał okazać dowodu tożsamości podczas próby legitymowania. Na miejsce została więc wezwana policja. Podczas oczekiwania na policjantów sprawca wsiadł do swojego pojazdu taranując strażnika. Dodatkowo, uciekając z miejsca zdarzenia uszkodził osiedlowy murek oraz zaparkowany w pobliżu inny pojazd.
Ostatecznie "mistrz parkowania" otrzymał jeden mandat za zniszczenie zieleni, drugi za odmowę okazania dokumentów. Dodatkowo policja prowadzi postępowanie w sprawie spowodowania kolizji.