Tyle zarabia nauczycielka w małym mieście. G***iane pieniądze

i

Autor: Shutterstock Zdj. ilustracyjne.

Nauczycielka ujawniła, ile zarabia w szkole. "G***iane pieniądze". Mówi wprost: Nie chcę mi się żyć

2023-11-02 16:32

Zarobki nauczycieli to temat, który w Polsce wraca niczym bumerang. Jedni uważają, że zarobki ludzi, którzy uczą przyszłe pokolenia są za niskie. Drudzy wtrącają, że nauczyciel to jeden z nielicznych zawodów w kraju, gdzie nie pracuje się przez dwa miesiące. Pani Kamila, nauczycielka z liczącego 10 tysięcy osób miasteczka, ujawniła swoje zarobki.

Nauczycielka ujawniła zarobki. "Frustracja aż kipi"

"Przerwijmy milczenie: Tyle zarabiają dziewczyny w Polsce" to raport ekonomistki dr. Izabeli Lewandowskiej. Autorka prezentuje historie Polek i ich zarobków. Jedną z bohaterek dr Lewandowskiej była pani Kamila, nauczycielka z miasteczka liczącego ok. 10 tysięcy mieszkańców. Kobieta zatrudniona jest na umowę o pracę. Z wykształcenia jest magistrem, skończyła też dwie podyplomówki. Uczy od dziesięciu lat. Jej pensja za sierpień wyniosła 2850 zł netto. Pani Kamila precyzuje, że zazwyczaj jej pensja to około 3 tysięcy złotych "na rękę", a podczas wakacji szkoła nie wypłaca jej dodatku motywacyjnego.

Nie ma się co dziwić, że pani Kamila narzeka na swoje zarobki. — Moja frustracja niskimi zarobkami aż kipi — żali się nauczycielka i podkreśla, że bardzo lubi pracę z dziećmi, jednak coraz częściej myśli o zmianie pracy. Główna przyczyna? Zbyt niskie zarobki. To jednak nie wszystko. — Frustruje mnie również jak bardzo nauczyciele są niedoceniani przez społeczeństwo — dodała pani Kamila.

Internauci w szoku na widok zarobków nauczycielki. "G***iane pieniądze" ; "Odechciewa się żyć"

Internauci nie pozostali obojętni na historię pani Kamili. Jedna z osób obserwujących dr Izabelę Lewandowską tak skomentowała zarobki nauczycielki:

"Nauczyciel, osoba, która kształci przyszłe pokolenie, zarabia takie g***iane pieniądze, a i tak jeszcze usłyszy, że ma nie narzekać, bo wolne wakacje...".

Osoby wykwalifikowane i wykształcone mają tak śmiesznie niskie pensje, że naprawdę odechciewa się w tym kraju żyć i pracować. Wychodzi na to, że lepiej siedzieć na zasiłkach i się nie wysilać. Jak w tym kraju ma być dobrze, jak twoje zarobki są odwrotnie proporcjonalne do twoich umiejętności…?! — skomentowała inna z użytkowniczek.

Salowa z wyższą pensją niż nauczycielka

Dla porównania, dr Lewandowskiej swoje zarobki ujawniły przedstawicielki innych zawodów. Porównanie wypada bardzo niekorzystnie dla nauczycielskiej pensji pani Kamili. Właścicielka małej gastronomii typu fast food zarabia 10-20 tys. zł. Z kolei doradczyni klienta w banku — 8 tys. zł. Salowa może liczyć na zarobki w kwocie 3550 zł, zaś higienistka stomatologiczna — 11-15 tys. zł.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ile osób naprawdę zarabia średnią krajową? Druzgoczące dane o zarobkach Polaków

Źródło: Fakt

Raport Złotorowicza - Skończmy z propagandą sukcesu!