Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 6 czerwca. 26-letni mężczyzna, który handlował owocami, uniemożliwił pijanemu kierowcy volvo wyjazd ze stacji paliw Auto-Port w Renicach. Podbiegł do samochodu i zabrał kluczyki. Kobieta, która była świadkiem zajścia, powiadomiła policję.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego zbadali stan trzeźwości 44-latka. Jakież było ich zdziwienie gdy po wykonanym badaniu okazało się, że w urządzeniu za pomocą którego sprawdzono stan trzeźwości zabrakło skali. Zakres alkomatu to 6 promili. Okazało się więc, że mężczyzna chciał kierować swoim pojazdem mając ponad 6 promili alkoholu w swoim organizmie.
Czytaj też: 16-latka z Myśliborza połknęła garść tabletek. Leżała w parku na ziemi. Liczyła się każda minuta!
Nieodpowiedzialny 44-latek odpowie teraz przed sądem za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna.
Policjanci przypominają, że każdy świadek przestępstwa ma prawo ująć sprawcę na gorącym uczynku. Obywatelskie ujęcie to przywilej wynikający z treści art. 243 Kodeksu Postępowania Karnego. Ujętą osobę należy niezwłocznie przekazać policji.
Czytaj też: Wielka wpadka na Wyspach Kanaryjskich! Co takiego zrobili, że ścigało ich CBŚP i Guardia Civil? [WIDEO]