Piłkarze rozpoczęli turniej od prezentacji swoich drużyn. Wspólnie z kibicami ruszyli w barwnym korowodzie wokół stadionu. Następnie krótka rozgrzewka i po kilku minutach pierwszy gwizdek. W Kaliszu nie zabrakło emocji, prawdziwą ozdobą turnieju był mecz grupowy Holandii z Kamerunem. Holendrzy wygrali aż 11:0, dzięki czemu wyrównali rekord pod względem zdobytych bramek w jednym spotkaniu. Ponadto nie zabrakło dmuchanych zamków, malowania twarzy i innych atrakcji. Prawdziwą furorę zrobiła kurtyna wodna.
- Jesteśmy już na półmetku Mini Mundialu, podkreśla Grzegorz Matlak organizator wydarzenia.
Przypominamy, wielki finał Mini Mundialu odbędzie się już 15 czerwca na stadionie Pogoni Szczecin.
Mówi Grzegorz Matlak: