Pierwsze takie oznakowania (początkowo w kolorze żółtym) pojawiły się w Szczecinie już w 2019 roku, jednak wielu kierowców do chwili obecnej nie wie do czego służą. "Blue boxy", czyli polski odpowiednik "yellow boxów" znanych m.in. z Wielkiej Brytanii. Niebieskie "kraty" na asfalcie mają na celu upłynnić ruch na skrzyżowaniach, gdzie często tworzą się korki z winy samych kierowców, którzy, mimo iż nie mają możliwości ich opuścić, wjeżdżają na skrzyżowanie, pozostają w jego obrębie i blokują przejazd innym.
Takie oznakowanie można znaleźć m.in. na ulicach Matejki, Europejskiej czy na pl. Kościuszki. W ostatnich dniach "blue boxy" pojawiły się na al. Wojska Polskiego przy skrzyżowaniach z ul. Mickiewicza, Piotra Skargi i Bogumiły. Zdaniem drogowców, w tych miejscach często dochodzi do sytuacji, że kierowcy jadący al. Wojska Polskiego blokują przejazd przez skrzyżowanie, zatrzymując się w jego obrębie bez możliwości jego opuszczenia. Dodatkowe oznakowanie ma na celu uświadamiać im, że w tych miejscach nie wolno się zatrzymywać, ani na nie wjeżdżać, mimo zielonego światła.
Mieszkańcy podzieleni w sprawie "blue boxów"
"Blue boxy" od samego początku budzą wiele emocji. Wielu mieszkańców uważa je za bardzo praktyczne i potrzebne. Wskazują nawet kolejne lokalizacje, w których takie rozwiązanie powinno się pojawić. Są też tacy, zdaniem których jest to zbedny wydatek, zwłaszcza że kierowcy w ogóle się nie stosują do oznakowania, gdyż nie wiedzą, o co w nim chodzi. Rzeczywiście w wielu miejscach "blue boxy" są zupełnie ignorowane, co można zauważyć m.in. na placu Kościuszki.
"Na innych ulicach też powinny być pod warunkiem że kierowcy będą tego przestrzegać."
"Bardziej kuriozalnej lokalizacji referat ds. organizacji ruchu nie mógł wybrać."
"Szkoda, że kierowcy nie wiedzą do czego służą..."
"Efektywność, jak sprzątnie podłogi kijem od szczotki w zabłoconych butach."
"Tylko skończony kretyn mógł zadecydować o niebieskim kolorze! Tego nie widać! Szczególnie po opadach."
"Szkoda kasy. I tak będą blokować, gdyż nie mają wyobraźni czasowo przestrzennej."
- czytamy w komentarzach w mediach społecznościowych.
Czy za wjazd na "blue box" grozi mandat?
Mimo, iż "blue boxy" pełnią jedynie funcję informacyjną, nie oznacza to, że za ich ignorowanie nie grożą żadne konsekwencje. Za wjazd na skrzyżowanie, gdy nie ma możliwości jego opuszczenia, wiąże się nie tylko ze wściekłością innych kierowców, ale także z mandatem i punktami karnymi. Za to wykroczenie grozi mandat do 300 złotych i 2 punkty karne na koncie niezdyscyplinowanego kierowcy.