Coś poszło nie tak...
"Ekologiczne" wiaty są jednym ze zwycięskich projektów Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego. Za 400 tysięcy złotych ustawiono je na przystankach na ul. Roosevelta i al. Wyzwolenia. Już na początku realizacji inwestycji mieszkańcy zwrócili uwagę na lokalizację jednej z nich. Mianowicie ustawiono ją w cieniu drzew, czyli w miejscu, w którym zupełnie nie będzie spełniać swojej praktycznej roli, jaką jest ochrona przed promieniami słońca. Druga wiata również stanęła w dość niespodziewanym miejscu. Mianowicie nie na przystanku, lecz dosłownie na środku chodnika, utrudniając pieszym przejście. Poza tym, żeby dojść z niej do autobusu, trzeba pokonać ścieżkę rowerową, ryzykując potrąceniem.
To jednak nie jedyny problem z "zielonymi przystankami". Nie minął nawet miesiąc od ich ustawienia, a część roślin po prostu uschła. I nie chodzi tutaj nawet o brak odpowiedniej pielęgnacji i regularnego podlewania. Eko-wiaty miały być bezobsługowe i gromadzić deszczówkę na zasadzie "małej retencji", która miała zasilać nasadzenia w okresie suszy.
Mieszkańcy wściekli. "Znów kasa podatników wydana bez sensu"
W mediach społecznościowych pojawiły się liczne słowa krytyki pod adresem "zielonych przystanków". Wielu mieszkańców uważa, że kolejne wyrzucone pieniądze.
"Za tę kwotę miasto mogło posadzić około 300 drzew... No ale kto bogatemu zabroni?"
"Kto to widział żeby takie roślinki ustawiać w czymś takim na pełnym słońcu?"
"Kolejna kosztowna zachcianka z SBO. Czy ktoś nad tym panuje?"
"Znów kasa podatników wydana bez sensu. Czy ktoś za to odpowie?"
"Wyciąć więcej drzew, zrobić więcej przystanków i ekomurali"
"Bo to w myśl zasady załatwić posadzić i jakoś to będzie"
"Nie wystarczy postawić roślin. Trzeba też o nie dbać"
"Najważniejsze, że kasa Polaka poszła na marne"
- piszą mieszkańcy.
Szczecińskie "zielone przystanki" nie są jedynymi, które spotkały się z dużą falą krytyki. Niedawno zrobiło się głośno o "ekologicznych" wiatach w Krakowie, które tak naprawdę nie dają cienia i przez wielu zostały uznane za mało wartościowy zamiennik zieleni miejskiej.