Do drastycznego odkrycia doszło w Sierakowie w powiecie polickim. Aktywiści Międzynarodowego Ruchu Na Rzecz Zwierząt Viva! przez miesiąc obserwowali fermę drobiu i podczas kilku wizyt zarejestrowali powtarzające się przerzucanie za ogrodzenie zwłok piskląt i kur. Było ich kilkadziesiąt do kilkuset sztuk tygodniowo. Prawdopodobnie zwierzęta były chore i nie spełniały norm obowiązujących na fermie, a wyrzucanie ich przez płot było najłatwiejszą formą pozbycia się problemu.
Przeczytaj również: Uwaga! Do sklepów trafiły jaja skażone salmonellą. Sprawdź, czy nie masz ich w swojej lodówce!
Okazało się, że razem z martwymi ptakami wyrzucane były jeszcze żywe zwierzęta. Obrońcom zwierząt udało się uratować małego pisklaka znalezionego wśród zwłok. Pozostałe ptaki były martwe a ich zwłoki zostały rozwleczone przez ptaki i dziki z pobliskiego lasu.
W czwartek, 12 lipca przedstawiciele fundacji Viva! wezwali na miejsce policję oraz powiatową inspekcję weterynaryjną. Na miejscu została sporządzona dokumentacja fotograficzna, która potwierdziła, że proceder miał miejsce przez dłuższy czas. Podczas oględzin znaleziono dwa kolejne żywe pisklęta. Jedno zostało zabrane pod opiekę fundacji, a drugie przejęła inspekcja weterynaryjna. Oba są obecnie pod opieką lekarza weterynarii.
Fundacja Viva! złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na pozostawianiu zwierząt na powolną śmierć, co wypełnia znamiona uśmiercania zwierząt ze szczególnym okrucieństwem.
Przeczytaj również: "Zaparkował" w krzakach i uciekł [ZDJĘCIA]