Mały lisek w Dzikiej Ostoi

i

Autor: Marzena Białowolska / Fundacja Dzika Ostoja Mały lisek w Dzikiej Ostoi

Lisek był tak mały, że mieścił się w dłoni. Dobrzy ludzie z Dzikiej Ostoi uratowali mu życie! [ZDJĘCIA, AUDIO]

2017-04-14 10:08

Gdy trafił do Dzikiej Ostoi, miał zaledwie kilka dni i mieścił się w dłoni. Dziś lisek ma już 3 tygodnie... i wilczy apetyt!

Gdy go znaleziono, był tak malutki, że został pomylony z kuną. Groziło mi uśpienie. Na szczęście kilkudniowy lisek trafił pod opiekę szczecińskiej Fundacji Dzika Ostoja. Teraz ma już 3 tygodnie, rośnie jak na drożdżach i ma ogromny apetyt. Karmiony jest mlekiem, jednak już wkrótce zacznie otrzymywać mięsny pokarm.

Wbrew pozorom, opieka nad małymi dzikimi zwierzętami nie jest łatwym zadaniem. Okazuje się, że nawet podawanie mleka wymaga odpowiedniej wiedzy.

- Trzeba zawsze mieć głowę na karku - mówi Marzena Białowolska z Dzikiej Ostoi. - Trzeba znać dokładnie każdy gatunek zwierzęcia, żeby na przykład nie podać lisowi mleka, którym karmione są wiewiórki albo kuny, ponieważ dla nich stosuje się odpowiednik kociego mleka, a dla lisa, czyli szczeniaka - psiego. To jest bardzo istotne, żeby nie dawać byle czego. Takim zamiennikiem, który ja podaję zwierzętom, jest mleko kozie. W żadnym wypadku nie może to być mleko od krowy.

Mały lisek w Dzikiej Ostoi

i

Autor: Marzena Białowolska / Fundacja Dzika Ostoja Mały lisek w Dzikiej Ostoi

Mały lisek pozostanie pod opieką ludzi jeszcze przez kilka miesięcy. Później zostanie wypuszczony na wolność.

Mówi Marzena Białowolska z Fundacji Dzika Ostoja:

Reporter: Magda Mackiewicz - Radio ESKA Szczecin

Przeczytaj również: Teraz straszy, ale już niedługo wypięknieje! Budynek przy ulicy Kolumba doczeka się remontu [ZDJĘCIA]