Polecany artykuł:
Panowie zabrali małą wiewiórkę z jej naturalnego otoczenia i usiłowali ją udomowić. Przez kilka dni dawali zwierzątku do jedzenia to co było pod ręką, czyli marchewkę i cebulę. Po kilku dniach wiewiórka zaczęła leżeć na boku, tracić siły i chęci do zabawy i "właściciele" uznali, że już nie jest fajna.
Wiewiórka w stanie krytycznym trafiła do ośrodka Fundacji Na Rzecz Zwierząt "Dzika Ostoja", gdzie powoli dochodzi do siebie. Maleństwo karmione jest mlekiem i z dnia na dzień odzyskuje siły.
Na powrót do swojego środowiska naturalnego wiewiórka będzie musiała poczekać jeszcze kilka tygodni.