Ponad trzysta zgłoszeń odnotowali dyspozytorzy medyczni z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie i Kołobrzegu. Najwięcej z nich odnotowano między północą a godziną czwartą nad ranem.
- Najwięcej było zgłoszeń do osób, które nadużyły alkoholu lub zażyły środki odurzające i wdały się w bójkę, doznały urazu po upadku lub leżały nieprzytomne przy drodze (w Szczecinie sporo takich zgłoszeń było w okolicach Jasnych Błoni). Wiele zgłoszeń dotyczyło zaburzeń zachowania, samookaleczenia i prób samobójczych - informuje Paulina Targaszewska, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
Najpoważniejsze zdarzenie miało miejsce 20 minut po północy w Szczecinie. 70-letni mężczyzna ucierpiał w czasie odpalania petardy, która wybuchła mu w ręce. W wyniku incydentu 70-latek stracił prawą dłoń, doznał też rany nogi.
Z kolei w Białogardzie zaatakowano ratownika medycznego. Pijany 17-latek rzucił się na pracownika pogotowia i skopał go w karetce. Na szczęście ratownik nie odniósł poważnych obrażeń.