Pandemia koronawirusa trwa już prawie dwa lata. Przez Polskę przetacza się właśnie piąta fala, która niesie za sobą dziesiątki tysięcy nowych zakażeń dziennie. Powoduje to m.in. braki kadrowe w szczecińskiej komunikacji miejskiej.
- Już teraz zdarzają się niewyjazdy oraz ograniczenia na poszczególnych liniach spowodowane brakami kadrowymi, między innymi przez kwarantannę i izolację - informuje Hanna Pieczyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie. - Wspólnie podjęliśmy zatem działania, które mają chronić prowadzących, tak aby pandemia nie sparaliżowała komunikacji miejskiej. Motorniczowie i kierowcy od początku trudnego dla wszystkich czasu wykonują swoje obowiązku pomimo obaw o własne zdrowie. Teraz kiedy przypadków zachorowań jest coraz więcej szukamy sposobów na maksymalną ochronę.
Czytaj też: Torowa rewolucja w Szczecinie wchodzi w kolejny etap. Częściowo zamkną al. Wyzwolenia, otworzą ul. Kołłątaja
By chronić kierowców i motorniczych, w szczecińskich tramwajach i autobusach mogą powrócić tzw. strefy buforowe. Decyzję o ich wprowadzeniu będą podejmować poszczególni przewoźnicy. Oznacza to, że pasażerowie nie będą mogli wsiadać do tramwaju i autobusu pierwszymi drzwiami. Nie będzie też możliwości zakupu biletu u prowadzącego pojazd.
- Jednocześnie przypominamy, że w autobusach i tramwajach należy zakrywać usta i nos - dodaje Hanna Pieczyńska. - To ma zminimalizować ryzyko zakażenia wśród pasażerów, bo jak wiadomo w komunikacji miejskiej trudne jest zachowanie bezpiecznego dystansu. Warto także umyć lub zdezynfekować ręce po wyjściu z pojazdu.