Kobieta była świadoma swojej choroby, jednak zamiast poddać się leczeniu, od dwóch lat korzystała z porad mężczyzny, który przedstawiał się jako irydolog i stosował niekonwencjonalne metody "leczenia", m.in. stosowanie diety i ziół.
Stan kobiety pogarszał się. Stale rosnący guz dosłownie rozerwał jej pierś. Ostatecznie trafiła ona w ciężkim stanie do szpitala na Pomorzanach.
- To zbrodnia na pacjentce - komentują sytuację lekarze.
Przeczytaj również: Nocna i świąteczna opieka zdrowotna w Szczecinie. Gdzie się leczyć w razie nagłej choroby?
Do mężczyzny wciąż jednak ustawia się kolejka chorych, którzy wierzą, że dzięki niemu doznają "cudownego uzdrowienia".
Sprawą zajęła się już prokuratura.
Więcej w materiale reporterów NOWA TV 24 Godziny: