
Spis treści
Słabe zainteresowanie wyborami do rad osiedli w Szczecinie
Według statystyk opublikowanych przez urząd miasta średnia frekwencja w niedzielnych wyborach wyniosła 6,34 procent, czyli była o około 2 procent niższa niż w ostatnich wyborach do rad osiedli, które odbyły się w 2019 roku.
9 rad osiedli w ogóle nie powstanie
Po wyborach, które odbyły się 28 września, powołanych zostanie 28 rad osiedli. Na 9 osiedlach nie udało się przekroczyć wymaganego 5-procentowego progu wyborczego, od którego zależało, czy rada w ogóle powstanie. Swoich radnych nie będą mieć następujące osiedla: Zdroje, Pomorzany, Turzyn, Gumieńce, Centrum, Śródmieście Zachód, Śródmieście Północ, Niebuszewo i Żelechowa.
Niewiele brakowało, by wymaganej frekwencji nie przekroczyły osiedla: Bukowe-Klęskowo (5,03 proc.), Nowe Miasto (5,13 proc.), Bolinko (5,13 proc.) i Świerczewo (5,23 proc.). W tych przypadkach dosłownie pojedyncze głosy decydowały o tym, że rada powstanie.
Najwyższą frekwencję odnotowano w Wielgowie-Sławocieszu-Zdunowie, na Wyspie Puckiej i Głębokim-Pilchowo.
Szczegółowa frekwencja
Frekwencja na poszczególnych osiedlach prezentowała się następująco (w procentach):
- PŁONIA, ŚMIERDNICA, JEZIERZYCE 14,77
- WIELGOWO-SŁAWOCIESZE-ZDUNOWO 22,00
- KIJEWO 12,70
- ZAŁOM-KASZTANOWE 16,06
- DĄBIE 7,23
- SŁONECZNE 6,39
- MAJOWE 9,25
- BUKOWE-KLĘSKOWO 5,03
- ZDROJE 4,27
- PODJUCHY 8,24
- ŻYDOWCE-KLUCZ 11,14
- MIĘDZYODRZE-WYSPA PUCKA 23,87
- POMORZANY 4,14
- GUMIEŃCE 4,41
- NOWE MIASTO 5,19
- TURZYN 3,23
- ŚRÓDMIEŚCIE ZACHÓD 3,49
- STARE MIASTO 5,92
- CENTRUM 2,93
- ŚRÓDMIEŚCIE PÓŁNOC 4,24
- NIEBUSZEWO BOLINKO 5,13
- ŚWIERCZEWO 5,23
- ŁĘKNO 10,18
- POGODNO 6,04
- KRZEKOWO-BEZRZECZE 8,55
- ZAWADZKIEGO-KLONOWICA 6,03
- GŁĘBOKIE-PILCHOWO 31,32
- ARKOŃSKIE-NIEMIERZYN 5,72
- DRZETOWO-GRABOWO 7,06
- OSÓW 14,46
- WARSZEWO 6,85
- NIEBUSZEWO 3,43
- ŻELECHOWA 3,85
- GOLĘCINO-GOCŁAW 8,78
- BUKOWO 17,47
- STOŁCZYN 9,07
- SKOLWIN 9,54
Dlaczego mieszkańcy nie poszli głosować?
Dlaczego mieszkańcy zignorowali wybory do rad osiedli? Przyczyn może być kilka. Największą frekwencją cieszyły się małe osiedla, gdzie mieszkańcy się znają, a społeczność jest bardziej zintegrowana. Najmniej głosów oddano na największych osiedlach, gdzie mieszkańcy są anonimowi, żyją zamknięci w czterech ścianach i mniej interesują się najbliższym otoczeniem.
Do pójścia na wybory mogła też zdecydować utrata zaufania do rad osiedli. Niektóre z nich przez wielu mieszkańców były postrzegane jako hermetyczne środowisko, aktywność była niewielka, a działalność ograniczała się do niewielkich i mało nagłaśnianych wydarzeń, w których brali udział jedynie nieliczni.
Do głosowania mogli zniechęcać także sami kandydaci, którzy potraktowali wybory do rad osiedli jako trampolinę do politycznej kariery. Mimo iż oficjalnie nie występowali w barwach określonej partii, szybko zostali zdemaskowani przez mieszkańców, którzy nie dali się nabrać na hasła typu "Nie startuję jako członek partii X, tylko jako Twój sąsiad". To świadczy o tym, że społeczeństwo jest zmęczone polityką i oczekuje od radnych osiedlowych aktywnego działania i ciężkiej pracy, a nie obietnic bez pokrycia i politycznej autopromocji, którą można wykorzystać, by piąć się po szczeblach kariery.
Nie bez winy pozostaje również samorząd, któremu część mieszkańców zarzuca słabą kampanię informacyjną dotyczącą wyborów do rad osiedli.
Co dalej z radami osiedli?
Na osiedlach, które nie przekroczyły progu frekwencyjnego, kolejne wybory do rad osiedli będą mogły odbyć się za rok.