Straszna tragedia w Nowy Rok. Rozpędzone BMW zmasakrowało całą rodzinę! Mija kolejna rocznica wypadku w Kamieniu Pomorskim

2021-01-01 9:00

To miało być spokojne noworoczne popołudnie. Rodzinny spacer zakończył się ogromną tragedią! Rozpędzone BMW prowadzone przez pijanego kierowcę wjechało wprost w idącą chodnikiem grupę ludzi. Zginęło sześć osób, w tym dziecko.

Mija kolejna rocznica tragicznego wypadku, do którego doszło 1 stycznia 2014 roku w Kamieniu Pomorskim. Rozpędzone BMW wpadło w poślizg na ulicy Szczecińskiej i wjechało na chodnik, którym szła grupa ludzi: dwa małżeństwa i ich znajomy oraz trójka dzieci.

Czytaj więcej: Wypadek w Kamieniu Pomorskim: sześcioro zabitych

W wyniku wypadku życie straciło sześć osób. Był to policjant wraz z żoną i ich 9-letni syn, którego pomimo starań lekarzy nie udało się uratować, drugi syn w ciężkim stanie trafił do szpitala. Zginęli także rodzice 10-letniej dziewczynki, która cudem przeżyła, a także znajomy obu małżeństw, który zostawił żonę i osierocił syna.

Sprawcą wypadku okazał się 26-letni mężczyzna, który wsiadł za kierownicę BMW, mając we krwi 2 promile alkoholu. Jak się później okazało, to nie pierwszy raz, gdy prowadził pod wpływem alkoholu. W przeszłości Mateusz S. był już zatrzymany przez policję za jazdę po pijanemu.

Według zeznań pasażerki BMW, 26-latek miał wjechać w grupę ludzi z premedytacją. Adrianna B. zeznała, że wcześniej doszło między nią i kierowcą do kłótni. Mateusz S. miał powiedzieć "to już jest koniec" i skręcić samochodem w stronę idących chodnikiem pieszych.

Jak tłumaczył przed sądem sprawca tragedii, wsiadł on za kierownicę BMW pod wpływem prośby jego partnerki. Jego zdaniem był to nieszczęśliwy wypadek.

- Powinienem podejrzewać, że nie jestem trzeźwy. Nie jestem zdemoralizowanym chłopakiem, nie chciałem nikogo zabić - mówił Mateusz S. na sali sądowej. - Żyję z tym, co się stało. Tego się nie da zapomnieć.

Zobacz też: Katastrofa w Szczecinie! Tramwaj ZMIAŻDŻYŁ 15 osób. Minęło ponad pół wieku od tragedii na Wyszaka [ZDJĘCIA, WIDEO]

Proces Mateusza S. toczył się przez ponad 2 lata. W październiku 2014 roku mężczyzna został skazany na 12,5 roku więzienia. Sąd apelacyjny uchylił jednak ten wyrok twierdząc, że dokonano niepełnej oceny materiału dowodowego. W lutym 2016 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie skazał Mateusza S. na 15 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.

Tragedia w Kamieniu Pomorskim i wyrok jaki zapadł w tej sprawie, przyczyniły się do zmian w polskim prawie i zaostrzenia kar za jazdę po pijanemu. Nowe przepisy weszły w życie w 2015 roku. Nowelizację ustawy podpisał w kwietniu 2015 r. ówczesny prezydent RP Bronisław Komorowski.

Wybierz najpiękniej rozświetlone miasto w Polsce! Do wygrania sprzęt o wartości 200 tys. złotych. Kliknij tutaj!

Sonda
Czy jesteś za surowszym karaniem pijanych kierowców?
Sprawa śmierci Magdy Żuk.