Mandat to dopiero początek kłopotów
Niskie temperatury sprawiają, że kierowcy podczas podróży włączają ogrzewanie w samochodzie. Należy jednak pamiętać, że nie zawsze można to robić. Są sytuacje, że jest to absolutnie zabronione, a za niedostosowanie się do tego zakazu może skutkować poważnymi konsekwencjami finansowymi. Mandat może być dopiero początkiem kłopotów.
Chodzi o rozgrzewanie samochodu podczas postoju. Według niemieckich przepisów ruchu drogowego, za włączony silnik, by rozgrzać wnętrze samochodu przed jazdą, zgodnie z taryfikatorem grozi mandat w wysokości 80 euro, czyli około 350 złotych. Są jednak inne przepisy, które za to samo przewinienie przewidują dużo większe konsekwencje.
Grzywna za włączone ogrzewanie nawet do 50 tysięcy euro!
Świadomość ekologiczna w Niemczech stale rośnie, co skutkuje nowymi i coraz bardziej restrykcyjnymi przepisami dotyczącymi m.in. emisji spalin i hałasu. Przepisy dotyczą m.in. włączonego silnika podczas postoju w celu ogrzania wnętrza samochodu. Ta dość powszechna praktyka, często stosowana w zimowe poranki, może skutkować o wiele większą sankcją niż mandat wystawiony przez policjanta. W tym przypadku wysokość kary ustala sąd. W zależności od regionu, grzywna może mieć różną wartość. W Nadrenii Północnej Westfalii jest to od tysiąca do 5 tysięcy euro, a w znajdującym się zaledwie 100 kilometrów od polskiej granicy Berlinie można liczyć się z karą sięgającą nawet 50 tysięcy euro.
Nowe przepisy mają nie tylko przyczynić się do zmiany złych nawyków wśród kierowców, a do tych z pewnością zalicza się włączanie ogrzewania podczas postoju. To jeden z elementów większej strategii niemieckich władz, które zmierzają do poprawy jakości powietrza i większej ochrony środowiska naturalnego.
W Polsce też można dostać mandat
Przypomnijmy, w Polsce również obowiązują przepisy dotyczące silnika pracującego na postoju. Według nich czas postoju na włączonym silniku nie może być dłuższy niż jedna minuta. Za jego przekroczenie kierowca może zostać ukarany 100-złotowym mandatem. W porównaniu z niemieckimi karami to naprawdę niewiele, ale też może "zaboleć".