Nie ma kulturalnych słów, którymi można byłoby określić tych, którzy posuwają się do oszukiwania ludzi, którzy w kraju ogarniętym wojną zostawili cały swój dobytek i ruszyli przed siebie, w nieznane, by uniknąć rosyjskich bomb i śmierci. Wśród tysięcy osób, które niosą pomoc uchodźcom, trafiają się również tacy, którzy próbują w nieuczciwy sposób dorobić się na ludzkiej tragedii. Jak wygląda sytuacja w Szczecinie, do którego każdego dnia przyjeżdżają setki osób z kraju ogarniętego wojną?
W ostatnim czasie pojawiły się niepokojące doniesienia, że na dworcu Szczecin Główny pojawiają się osoby podszywające się pod wolontariuszy i oferujące uchodźcom dach nad głową, by później żądać opłaty za nocleg. O procederze poinformowało Stowarzyszenie Mi-Gracja, pod które próbują podszyć się oszuści. Przedstawiciele organizacji informują, że wszelkie działania wolontariuszy są bezpłatne. Jak informuje w rozmowie z "Super Expressem" sierż. szt. Paweł Pankau z KMP w Szczecinie, policja nie otrzymała żadnego formalnego zgłoszenia w tej sprawie, jednak sprawdzane wszelkie sygnały dotyczące niepokojących sytuacji.
W sytuacji, gdy na szczecińskim dworcu zauważymy coś niepokojącego, powinniśmy zgłaszać to służbom, które pełnią tam dyżury. Są to zarówno patrole policji, pracownicy ochrony i funkcjonariusze SOK.
Czytaj też: Gdy zdejmie mundur, szyje wyprawki dla niemowlaków. Policjantka z Wałcza wspiera Ukrainę [ZDJĘCIA]
Media obiegły również doniesienia o pseudotaksówkarzach, którzy "wyłapują" przybyszów z Ukrainy, by pobierać od nich astronomiczne kwoty za przejazd zaledwie kilku kilometrów. Na szczęście w Szczecinie nie zanotowano dotychczas podobnych incydentów. Ten proceder jest obecnie najbardziej zauważalny w Warszawie, gdzie oszuści potrafią "wycenić" przejechany kilometr nawet na kilkadziesiąt złotych.
Pojawiają się również niepokojące sygnały o osobach prywatnych, które oferują uchodźcom podwiezienie do miejsca zakwaterowania, jednak - jak się okazuje - ich intencje są zupełnie inne, czego przykładem może być sytuacja z Wrocławia, gdzie pod osoby oferujące pomoc podszywali się sutenerzy. Organizacje zajmujące się wsparciem dla uchodźców z Ukrainy apelują o ostrożność i ograniczone zaufanie. Jednym ze sposobów zapewnienia sobie bezpieczeństwa jest, aby osoby przybywające z Ukrainy żądały od każdej proponującej podwózkę osoby, zarówno mężczyzny i kobiety, dowodu osobistego i pozwolenia na wykonanie zdjęcia, które będą mogły wysłać swoim bliskim.
Najważniejszy jest jednak zdrowy rozsądek. Policja apeluje, by nie powielać niepotwierdzonych doniesień, gdyż może to prowadzić do dezinformacji.
Policja przygotowała dla uchodźców specjalne ulotki w języku ukraińskim i polskim. Dotyczą one m.in. problematyki handlu ludźmi i zaginięć osób. Znajduje się na niej również numer alarmowy, pod który można dzwonić w sytuacji zagrożenia.